Spośród wszystkich naszych drużyn grających w III lidze właśnie Olimpia miała mieć w ten weekend teoretycznie najłatwiejsze zadanie. Po pierwsze, radzi sobie z nich najlepiej i walczy o awans. Po drugie, bo jej przeciwnik, Cartusia, nie pokazuje niczego wielkiego i z trudem utrzymuje się nad strefą spadkową. Mecz pokazał, że te przewidywania były słuszne.
W pierwszej połowie bramki nie padły, ale po przerwie grudziądzanie z większym animuszem ruszyli na bramkę gości. Już po czterech minutach od wznowienia gry Amarildo strzelił pierwszego gola, a gdy w 66. minucie spotkania wynik podwyższył Erick Salguero, praktycznie jasnym było, że tylko kataklizm odbierze Olimpii trzy punkty.
O negatywnym scenariuszu nie było jednak mowy, za to w końcówce Kamil Kurowski przypieczętował sukces Olimpii i wykorzystał rzut karny.
Olimpia Grudziądz - Cartusia Kartuzy 3:0 (0:0)
Amarildo Balotelli (49), Erick Salguero (66), Kamil Kurowski (87 - karny)
