- Od ubiegłego tygodnia, gdy dał się zauważyć wzmożony ruch w sklepach odnotowaliśmy osiem kradzieży sklepowych - mówi Marek Rydzewski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Kradną ludzie w różnym wieku, zarówno kobiety jak i mężczyźni. Dzieci i dorośli.
Najczęściej tego typu zdarzenia odnotowywane są w dużych marketach. Tam panuje największe zamieszanie. W godzinach popołudniowych kupujących jest tak wielu, że już samo poruszanie się po sklepie przychodzi z trudem. Wspomniane osiem osób to ci, co wpadli. Ilu udało się schować coś pod kurtką, wcześniej oderwawszy etykietkę mogącą uruchomić alarm? Trudno powiedzieć. Wyjdzie to na jaw przy okazji najbliższego remanentu. W większości marketów wygląda to podobnie. Giną przede wszystkim kosmetyki i artykuły spożywcze. W przypadku tych ostatnich niektórzy po prostu opróżniają zawartość pudełka. Do kieszeni lub zjadają na miejscu.
Zupełnie inaczej jest na targowisku. - Tam częściej dochodzi do okradania kupujących, a nie sprzedających - zauważa rzecznik.
Wiele osób dopiero po przyjściu do domu orientuje się, że nie mają portfela. Tylko nieliczni zgłaszają to policji. Wielu macha ręką nie licząc na odzyskanie "zguby". Dlatego wybierając się na targowisko warto pamiętać o tym, aby torba była zawsze zamknięta. Dodatkowo warto jest umieścić portfel w przegródce na zamek. To spore utrudnienie dla złodzieja. Gdy planuje się większe wydatki pieniądze należy podzielić na dwie lub trzy części i każdą schować do innej kieszeni.
Za kradzież sklepową , jeśli sprawca odda cały, nienaruszony towar, a jego wartość jest niższa niż 250 złotych, policjant może ukarać sprawcę mandatem, w wysokości od 20-500 złotych. Najczęściej policjanci nakładają najwyższy mandat. Jeśli towar jest uszkodzony to sprawa kierowana jest do sądu.