Wideo. Dodatek osłonowy. Można już składać wnioski

AKTUALIZACJA. 10.03 Jak informuje prokurator Magdalena Chodyna, przyczyną zgonu mężczyzny było utonięcie. Nie ujawniono śladów, które miałyby wskazywać na działanie osób trzecich.
AKTUALIZACJA. GODZ. 16. Pani Joanna, siostra zaginionego Sebastiana Grudzińskiego każdego dnia chodziła wokół akwenów znajdujących się przy domu. - Powiedziałam, że nie spocznę nim go znajdę. I tak się stało - mówi "Pomorskiej" pani Joanna. - Ta niepewność spędzała mi sen z powiek.
Jezioro Rządz przy przepompowni - to z niego wydobyto ciało mężczyzny - znajduje się w bliskim sąsiedztwie domu Sebastiana Grudzińskiego. I ta okolica była również wskazywana jako ta, w której ostatnio był widziany zaginiony. Zbiornik był kilka razy przeszukiwany wcześniej przez nurków. Jednak wówczas bez rezultatu.
Siostra zaginionego, pani Joanna była najbardziej zaangażowana w poszukiwania brata. Poruszyła lokalne media, jak i ogólnopolskie redakcje m.in. "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" aby wyjaśnić sprawę zaginięcia brata, a przede wszystkim jego odnalezienie. Aktywnie także w poszukiwania włączały się służby: policja, straż pożarna.
Jak informuje zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu, Magdalena Chodyna na czwartek, 10 marca jest planowana sekcja zwłok. Wówczas poznamy więcej szczegółów.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że siostra zaginionego rozpoznała ubranie brata.