W strugach deszczu
Ze względu na deszcz mistrzostwa trzeba było odłożyć o pół godziny. Komisja zdecydowała, że mimo niepogody zawody czas zacząć. W strugach deszczu nie zabrakło chętnych, którzy chcieli wykazać się siłą i umiejętnościami w rzucie laczkiem. Startowało 34 mężczyzn i osiem kobiet. Każdy ze startujących miał swój sposób na najlepszy rzut. Okazało się, że decydujący był rozmach. W mistrzostwach startowało kilku mężczyzn z poprzednich edycji. Tradycyjnie co roku startują Zbigniew Krzoska, sołtys Gutowca czy radny Maciej Bruski. Tytułu mistrza bronił również kilkakrotny MIstrz Świata w Rzucie Laczkiem Jacek Kozłowski.
Mistrz Pazda
Mało co, a swoją szansę przegapiłby Wojciech Pazda. Zgłosił się dopiero podczas zawodów i komisja zastanawiała się, czy dopuścić go do zawodów. Do finału zakwalifikowało się 13 mężczyzn. Najlepszy wynik miał Wojciech Pazda - laczkiem rzucił na 26 metrów i 20 centymetrów. Dariusz Żurawski rzucił na 23 metry i 30 centymetrów, a Jan Wiczanowski na 22 metry i 50 centymetrów. Wśród kobiet najlepsza była Sylwia Stadnicka, drugie miejsca zajęła Mariola Gradowska, a trzecie Wiesława Falk.
Z laczkiem do Unii
Tekst i fot. Anna Klaman

Wojciech Pazda cieszył się z tytułu Mistrza Świata w Rzucie Laczkiem i nagrody - beczki piwa.
W niedzielę na stadionie miejskim odbyły się VII Mistrzostwa Świata w Rzucie Laczkiem. Startowało czterdziestu zawodników. Nie tak łatwo było zdobyć tytuł mistrza.