Za karę bez pojemników

O to, gdzie się podziały pojemniki ze strzeleńskich ulic pytał na ostatniej sesji Marian Mikołajczak.

- Gdzie są pojemniki, które były na ulicy Miłosza? - dopytuje radny.

A szef Zakładu Gospodarki Komunalnej Dariusz Sieradzki przyznaje, że kontenery znikły nie tylko z tej jednej ulicy.

- Pojemniki zabraliśmy z Topolowej, Miłosza, ale też ze wsi Ostrowo, Wronowy i będą zabierane z innych miejsc - zapowiada Sieradzki.

Gmina zabiera pojemniki za karę, bo mieszkańcy nie potrafią segregować odpadów. Do kontenerów na plastiki czy szkoło trafia wszystko (zdarzała się nawet padlina)

- Pojemniki do segregacji zrobiły się miejscem wyrzucania śmieci komunalnych. Kto ma za to płacić? Która firma weźmie na siebie ciężar odbierania takich śmieci? - pyta szef ZGK.

Dariusz Sieradzki przyznaje, że bałagan w kontenerach robią ci mieszkańcy, którzy na własnych posesjach nie mają pojemników.

- Proszę mnie zrozumieć. Mamy fotografie co tam było. Trzeba z tym skończyć.

- Rzeczywiście z zażenowaniem obserwowałem co się dzieje przy tych śmietnikach - przyznaje Marian Mikołajczak. - Ale zlikwidowanie to najprostsze rozwiązanie. Przykro, że takie dajemy świadectwo. A wycofanie z segregacji to przyznanie się do porażki.

Radny Mikołajczak dodaje, że należałoby wprowadzić bardziej represyjne przepisy i zmusić ludzi do opłacania pojemników.

- Staramy się wprowadzić worki do segregacji odpadów. Ponadto straż miejska będzie kontrolować posesje - obiecuje burmistrz Ewaryst Matczak

- Problemy związane z odpadami są poruszane od dawna - mówi Dariusz Chudziński, który kieruje komisją ładu i porządku. - W naszym regulaminie utrzymania czystości jest zapis o obowiązku posiadania umowy na wywóz pojemników, Chodzi tylko o wykonanie tej uchwały.