W środę przy nasypie kolejowym w Zabrzu-Mikulczycach bawiła się trójka dzieci. Po południu policja otrzymała informację, że doszło do wypadku, na miejscu interweniował LPR, który przetransportowało jedno z dzieci do szpitala. Co dokładnie się stało?
Nie przeocz
Chłopiec jest w śpiączce
- To był 14 letni chłopiec. Z informacji, które policjanci pozyskali w trakcie dokonywania czynności wynika, że chłopiec wraz z kolegami, przebywając na tym terenie nasypu mogli prawdopodobnie zażywać jakieś substancje odurzające. Stąd mogła wyniknąć cała sytuacja. Jeżeli ta informacja się potwierdzi, będziemy kierować wniosek do sądu o demoralizację. Na chwilę obecną, 14 latek przebywa w szpitalu, jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej - powiedział nam sierż.szt. Sebastian Bijok, rzecznik policji w Zabrzu
Chłopca, policjanci zastali wczoraj z poważnym urazem głowy i bez znaku życia. Przeprowadzali reanimację, na miejscu pojawiło się pogotowie i śmigłowiec LPR, który przetransportował chłopca do szpitala po tym, gdy wróciły funkcje życiowe.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
