https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zachem. Historia upadku. Komu to było na rękę?

8 listopada 2012 roku: ostatni bydgoski protest w obronie Zachemu i miejsc pracy.
8 listopada 2012 roku: ostatni bydgoski protest w obronie Zachemu i miejsc pracy. Archiwum
Zachem cofnął się do 1945 roku i poniemieckiej fabryki, na ruinach której powstał...

Ciech miał 1,3 mld złotych długu, gdy sprzedawał Zachem. Bydgoski zakład miał pecha do właściciela.

W ręce niemieckiego giganta chemicznego, firmy BASF, poszła legendarna zachemowska technologia, produkcja i lista odbiorców TDI (surowca używanego do produkcji pianek). Za 43 mln euro, podczas, gdy Ciech kupił Zakłady Chemiczne Zachem w Bydgoszczy za 80 milionów złotych.

Ciech sprzedał TDI pod koniec 2012 roku, choć akurat w tym czasie ceny TDI na światowych rynkach wzrosły. Kilka miesięcy wcześniej Ryszard Kunicki, wtedy jeszcze prezes Grupy Chemicznej Ciech, chwalił na łamach "Pomorskiej" Zachem za najlepsze wyniki finansowe od półtora roku: - To efekt prowadzonej od dwóch lat restrukturyzacji. Dane pokazują, że przyjęty przez nas kierunek był słuszny - przekonywał.

Jego słowa można dziś między bajki włożyć!

Nie odpuszczę!

O zakładzie na bydgoskich Kapach (dla niewtajemniczonych: stare osiedle Kapuściska) napisałam kilkadziesiąt artykułów. I tak jak byli zachemowcy - z wieloma zdążyłam się zżyć - nie mogę pogodzić się, że zakład został zlikwidowany. Dziś to: las, drogi betonowe, straszące instalacje. Kiedyś kwitła tutaj produkcja ciężkiej chemii, a teraz jest zaledwie atrakcją dla zbieraczy złomu.

Zachem w grudniu zeszłego roku skończyłby 65 lat, ale tortu urodzinowego nie było. Za to w sylwestra dowiedzieliśmy się, że Infrastruktura Kapuściska (dawny Zachem) złożyła w sądzie wniosek o upadłość. To już naprawdę koniec!

I już nawet chciałam sobie odpuścić, ale wiarę w sens, że nadal warto o tym pisać, przywrócił mi Jarek Kaczmarek. Na instalacji epichlorohydryny przepracował w Zachemie 19 lat. Dziś prowadzi firmę sprzątającą "Czyścik" w Bydgoszczy.

5 stycznia przysłał maila: "Czytam Pani informacje o Zachemie i mam wielką prośbę - proszę nie odpuszczać. Myśmy pogodzili się ze zniszczeniem zakładu. Ale Pani niech nie odpuszcza. Proszę informować na bieżąco o tym, co się tam dzieje. Będę czytał".

Panie Jarku, obiecuję, że nie odpuszczę! Tym bardziej że jestem przekonana, jak Pan i wielu innych, że wcale nie musiało się tak skończyć. Pochwalę się przy okazji, że już jednym tchem cytuję Wasze dziwne nazwy, jak np. chlorek allilu, propylen, dichloropropanole, epichlorohydryna, choć wcale nie przyszło mi to łatwo. Z wymową toluilenodwu- izocyjanian (TDI) mam jeszcze spore kłopoty.

1948 rok: początek zakładów chemicznych

Zachem od 1948 roku był jednym z największych pracodawców w Bydgoszczy i regionie. W czasach boomu inwestycyjnego (lata 70. ubiegłego wieku) zatrudniał 7 tysięcy pracowników, zajmował 2 tys. hektarów.

Gdy go zamykano w 2012 ro ku, miał 700-osobową załogę i 400 hektarów. Kiedyś pracowały w nim całe rodziny. Miały do dyspozycji 1,8 tysiąca mieszkań zakładowych. Istniały zachemowskie przychodnie, domy kultury, domy wczasowe, sanatorium. Brama zakładu była najważniejszą bramą w mieście!

 

Najstarszy jest zakład barwników.ł na nowe inwestycje. Przetrwał do końca. Zakład syntezy powstał w latach 70. Jego dzieckiem są słynne instalacje: TDI (to surowiec do produkcji pianek) i EPI (do żywic syntetycznych).

Zachem jako jedyny w kraju produkował EPI i TDI.  - Na świecie jest około 20 instalacji TDI, należeliśmy więc do elitarnego klubu - wspominał Piotr Kuzimski _w sztuce "Zachem. Interwencja", _w której grał samego siebie. - Przyjeż- dżali Koreańczycy, Chińczycy. Chcieli podkupić nasze technologie.

Zachem trafił więc nawet na deski teatru, choć to, niestety, nie była tylko wyreżyserowana historia. Kuzimski przepracował w zakładzie 25 lat, a dzisiaj stara się, jak Jarek Kaczmarek, zacząć wszystko od nowa.

2006 rok: Ciech kupuje Zachem

Ciech, w którym 38 proc. udziałów ma skarb państwa, kupił Zachem w 2006 roku, czyli rok po tym, kiedy zadebiutował na warszawskiej giełdzie.

- Dlaczego rząd zgodził się na tę transakcję? - pytałam podczas konferencji prasowej (w listopadzie 2012 roku) posła Pawła Szałamachę_z PiS, _który za rządów tej partii odpowiadał w Ministerstwie Skarbu Państwa za przejęcia chemiczne.

- Wtedy zaczęto prywatyzować również zakłady chemiczne w Puławach i Tarnowie, które sobie radzą. To były optymalne decyzje, jak na 2006 rok, także w przypadku Zachemu, który potrzebował pieniędzy. Innego inwestora nie było. Giełdowy Ciech twierdził, że kupuje bydgoski zakład, bo to część jego planu tworzenia wielkiej grupy chemicznej. Ale przyszłość pokazała, niestety, co innego - odpowiedział mi wtedy Szałamacha.

- Gdy Ciech przejął Zachem, od razu nastały dla nas gorsze czasy - twierdzą Ewa i Benedykt Gościńscy. Ich historię opisałam w artykule "Połączył ich Zachem". Poznali się i pracowali w zakładzie, więc oboje zostali nagle bez pracy. - Było coraz gorzej, niezależnie, kto był prezesem i z jakiej partii- skarżyli się.

Bo prezesi zmieniali się tutaj zgodnie z politycznym rozdaniem, to m.in.: Wojciech Wardacki związany z PIS czy Konrad Mikołajski - z PO.

Również w zależności od opcji politycznej, do głosu dochodziły różne organizacje - w Za- chemie istniało aż pięć związków zawodowych! Bardzo często nie było między nimi zgody. Tajemnicą poliszynela było, że każdy walczył o swoje interesy.

Zdarzało się więc np., że w kryzysie, gdy zarząd informował o milionowych długach firmy i zwolnieniach, związkowcy, paradoksalnie, żądali podwyżek.
Tłumaczyli: - Nie nasza wina, że Ciech ma długi, sam ich narobił, a chce, żeby Zachem za nie płacił.

Mieli wtedy na myśli, że Ciech stracił m.in. na inwestycji w opcje walutowe oraz zakupie zakładów sodowych w Niemczech i Rumunii.

2010 rok: koniec gwarancji zatrudnienia

Gdy w czerwcu 2010 roku skończył się okres gwarancji zatrudnienia (Ciech zobowiązał się do nich w pakiecie prywatyzacyjnym), część pracowników skorzystała z programu dobrowolnych odejść. Otrzymali wysokie odprawy.

Pierwsze zwolnienia grupowe były w styczniu 2012 roku i dotyczyły ok. 150 osób. Ciech tłumaczył, że musi ciąć koszty, bo Zachem tonie w długach. W 2011 roku ceny TDI spadły o 13 proc. w porównaniu z poprzednim. Tymczasem surowce potrzebne do jego produkcji podrożały prawie jeszcze raz tyle. W efekcie poszły w dół marże przy sprzedaży TDI.

Przeliczając to na konkretne pieniądze, Zachem zakończył ten rok ze stratą w wysokości 59 mln zł.

Dokładnie 12 marca 2012 Krzysztof Grad, ówczesny rzecznik prasowy Grupy Chemicznej Ciech, poinformował w portalu Strefabiznesu.pomorska.pl o pierwszych przymiarkach do sprzedaży tej części majątku zakładów chemicznych: - Pogarszające się warunki na głównych rynkach zbytu Zachemu, w tym przede wszystkim właśnie TDI, skłoniły nas, byśmy zaczęli zastanawiać się nad przy- szłością bydgoskiej spółki oraz programem naprawczym. Jedną z rozpatrywanych możliwości jest poszukanie inwestora dla tej części firmy.

2012 rok: BASF kupuje TDI

Na efekty słów Grada nie trzeba było długo czekać. W listopadzie było już wiadomo, że to niemiecki BASF kupuje technologię, produkcję i listę klientów TDI! Za 43 mln euro. - To sprawa dla prokuratury, bo właściciel Zachemu oszukał wszystkich mamiąc, że niemiecki koncern chce zainwestować w Bydgoszczy - komentuje europoseł Janusz Zemke. - Od początku było wiadomo, że tak słono płaci się tylko za wycięcie konkurencji. Nasza firma poniosła najwyższą cenę za kłopoty finansowe Cie- chu, który położył ją na stole, żeby ratować siebie. Gdy Za- chem szedł w jego ręce miał milionowe zyski, skończył na milionowych stratach. Na papierze Ciech wywiązał się z inwestycji gwarantowanych w wysokości 176 mln zł. Jednak, mo- im zdaniem, pieniądze nie pochodziły z Ciechu, a z Zachemu.

Ciech sprzedał TDI firmie BASF za 43 za mln euro:

z

Właściciel, czyli Ciech chwalił się np., że zainwestował 32 mln zł w TDI, 58 mln zł w EPI, 33 mln w Pianki, które w 2011 roku wyodrębnił jako osobną firmę. Co ciekawe, od czasu, gdy przejął Zachem, na jego terenie powołał ok. zależnych 15 spółek (Pianki Ciech były największą), a niektórzy zarządzający zasiadali w... kilku radach nadzorczych. Oczywiście nawet nie trzeba pisać, że swych funkcji nie sprawowali charytatywnie.

Końcówka 2012 roku była w Zachemie naprawdę gorąca - uczestniczyłam we wszystkich protestach. 8 listopada pracownicy okupowali siedzibę firmy. Tłum ruszył do gabinetu prezesa. - Lud przejmie władzę! Zarząd uciekł, bo przestraszył się konfrontacji! Gdy prezes wróci, zamkniemy go na tydzień! - grozili pracownicy. - Nie wstydźcie się walczyć o miejsca pracy, skoro inni nie wstydzili się was okradać! Złodzieje! - niektórym wyraźnie puściły nerwy.

Protesty, m.in. ten, organizowała zakładowa "Solidarność" : - Ciech kłamie, że prowadzi z nami dialog! - przekonywał Andrzej Werner, wówczas szef związku. - Właściciel chce zaorać firmę!

2013 rok: znika nazwa Zachem

W grudniu 2012 roku Ciech poinformował o likwidacji Zachemu. Ostatecznie, jako przyczynę podał trudną sytuację na rynku, którą pogorszyło zaprzestanie produkcji aminy (TDA) w Pasadenie przez amerykańską firmę Air Products. Zachem kupował TDA w USA - jest używana do produkcji TDI. Spółka Air Products twierdziła zaś, że Zachem i tak już nie potrzebował surowca, ponieważ sprzedał TDI BASF-owi! Proponowała mu aminę z należącej do BAYER-u fabryki w Dormagen pod Kolonią (niemieckie firmy BASF iwspółpracują ze sobą). Zachem odmówił. Air Products oddała sprawę do londyńskiego sądu arbitrażowego. Żądała 98 mln dolarów odszkodowania za naruszenie warunków kontraktu. Sąd wniosek oddalił.

Tymczasem w Bydgoszczy ruszyła lawina zwolnień. Ciech wynajął ochroniarzy i firmę ze wnętrzną, która wręczała ludziom wypowiedzenia. Bez pracy zostało ok. 600 osób. Wprawdzie związkowcom udało się wywalczyć odprawy w wysokości 50 tys. zł brutto, niektórzy skarżyli się jednak, że aż tyle nie dostali. Zaczęto rozbrajać za- chemowskie instalacje. 27 czerwca 2013 roku Zachem zmienił nazwę na Infrastruktura Kapuściska, która miała zarządzać jego majątkiem - dzięki temu pracę zachowały 33 osoby.

Jednak i one wkrótce ją stracą. 30 grudnia 2013 roku IK złożyła w sądzie wniosek o upadłość. Jako powód prezes Jarosław Czerwiński podał, że spółki nie stać na płacenie prawie 16 mln zł rocznie za oczyszczanie ścieków przemysłowych, skoro już ich, po zamknięciu produkcji w Zachemie, nie wytwarza.

Stawki wynikają z umowy podpisanej długo przed tym (1999 rok) zanim bydgoski zakład został zlikwidowany. Zatrudnieni nie mają szans na odprawy, jakie otrzymali zwolnieni wcześniej.

Zachem jest teraz w takiej samej sytuacji, jak poniemiecka fabryka w 1945 roku, na ruinach której powstał. Ale wówczas zniszczyli ją obcy. Dzisiaj swoi i to w czasie pokoju. Trudno się z tym pogodzić - podsumowuje Piotr Kuzimski.

Temat cały czas żyje w ludziach. Dowód to wczorajszy komentarz innego byłego zachemowca: "Skoro Niemcy zapłacili tyle pieniędzy za TDI, to znaczy, że według nich istniała możliwość produkowania surowca w Zachemie. Bo inaczej, po co mieliby to robić? Jednak na pewno nie posprzątają po ponad 60-letniej produkcji chemii, a zachemowskie lasy kryją sporo niespodzianek..."

Dag Bromberg: Dynamit Aktien Gesellschaft vorm. Alfred Nobel & Co. Bromberg - to pełna nazwa fabryki zbrojeniowej III Rzeszy, która po wyzwoleniu stała się protoplastą polskiego "Zachemu". Niemcy zaczęli ją budować na skraju Puszczy Bydgoskiej zaraz po zajęciu Bydgoszczy w roku 1939. Produkowano tu materiały wybuchowe i napełniano nimi amunicję (tzw. elaboracja). Fabryka składała się z kilkuset budynków, w tym z wielkich betonowych bunkrów odpornych na wybuchy od środka. Energia eksplozji kierowana była na szklaną ścianę i wydostawała się na zewnątrz. Te bunkry i cały zespół produkcji nitrogilceryny NGL-Betrieb można oglądać od kilku lat w "Exploseum" - Centrum Techniki Wojennej Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy. Przez całą wojnę przez DAG Bromberg przewinęło się ok. 50 tys. ludzi - jeńców wojennych, więźniów, pracowników przymusowych oraz dobrowolnych. Z chwilą wejścia do Bydgoszczy Armii Czerwonej (1945 r.) najważniejsze instalacje zakładów zostały zdemontowane i wywiezione na Wschód. Część z nich zwrócono dopiero po polskiej interwencji. (M)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jruek

złodzieje rozkladli zachem, sprzedali co nasze, standardowo macza w tym łapy niemiecki kapitał

W
Wiesław
Wiadomo kto BASF i klika sprzedanych policzków którzy za pieniądze sprzedali duszębów diabły. Kto teraz ma monopol na TDI?No kto dyktuje ceny?
b
baba jaga
Do sprzedaży Ciechowi może i przyczynił się PIS.Ale od 2007 roku to TUSK i spółka rządzili w Ciechu !!! A jeżeli byłeś pracownikiem Zachemu,to powinieneś na pewno wiedzieć,że Ciechem rządził K.Grad,który miał koneksje rodzinne z uwczesnym ministrem karbu u TUSKA niejakim GRADEM.Więc przestań pi.....ć głupoty !!! o winie PISu.A po drugie.Czy to PIS sprzedal Zachem Niemcom???Jesteś g....o a nie były zachemowiec. !!!
b
baba jaga
Odp... wal się małoletni głąbie od Jana Pawła II.A jeżeli jesteś dorosły to masz BARDZO zryty mózg.To m.inn. dzięki tym osobom - chociaż i dla mnie Wałęsa jest obecnie nikim - możesz głąbie pisać to,co piszesz !!! Na pewno głąbie nie uczestniczyłeś w 1980 roku w stajkach więc nie masz pojęcia ,co to były za czasy i jak ones kończyły się dla niektórych ludzi 13 Grudnia.Ale widocznie ci żal,że ty głabie się nie załapałeś na te "profity"
t
tom8u3
poszczególne rządy rozsprzedały Polskę i Polski nie ma w sensie własności jako takiej, nikt nie ponosi konsekwencji za ten cały rozpier... w Polsce po 89 r. rząd tylko smieje się prosto w oczy ludzią, nic już nie mamy w Polsce stocznie, huty, kopalnie cały przemysł cięzki leży, a dla rządu najważniejsze jest in vitro, związki partnerskie, i ukraina. 
l
luka
wspolczuje bylym pracownikom, ale przejecie przez ciech nie mialo tutaj zbyt duzego znaczenia. bo tak to juz jest, ze zadna firma nie trwa wiecznie z zalozenia, bo rynek sie zmienia. a dzialanie zakladow zalezy od wielu czynnikow, problemem moze byc mniejsze zapotrzebowanie na wytwarzane produkty czy pojawienie sie mocnej konkurencji, co bylo niekorzystne dla zachemu
t
też były zachemowiec
Chłopie! Tylko do sprzdaży Ciechowi Zachemu przyczynił się PiS a Ty mówisz wina Tuska. Jedno jest oczywiste, że prywatyzację i restrukturyzację Zachemu powinna zbadać prokuratura, która tego z braku czasu odmówiła. Pewnie bała się, że odkryje za dużo przekrętów popełnionych w "majestacie prawa". 
J
Jamro
Tak naprawdę w 2012 roku Zachem nie był już niestety żadną konkurencją na zagranicznych rynkach, gdyby tak było to nie decydowano by się na takie kroki. Zakończenie produkcji było ostatecznym wyjściem w obliczu ciągłych strat, ktore przynosił Zachem.
L
Lustamod
Płacz po Zachemie to krokodylowe łzy po zjedzeniu antylopy.Pani redaktorka opisywała Zachem,wierząc,że jej opowiastki,skłonią decydentów do racjonalnego działania.Brutalne życie pokazało,ze ani decydenci ,ani fasadowa Rada Nadzorcza wespół z licznymi związkami zawodowymi i władzami Bydgoszczy,nie byli uczciwi i kompetentni,aby zrestruktoryzować zakład i zapewnić jego trwały rozwój.Przytoczony w artykule p.Zemke wraz z z SLD,,poza wypowiedzianymi banałami ,nie zrobił nic,aby zlikwidować znane mu nieprawidłowośći w prywatyzacji Zamechu.  
L
Lustamod
Płacz po Zachemie to krokodylowe łzy po zjedzeniu antylopy.Pani redaktorka opisywała Zachem,wierząc,że jej opowiastki,skłonią decydentów do racjonalnego działania.Brutalne życie pokazało,ze ani decydenci ,ani fasadowa Rada Nadzorcza wespół z licznymi związkami zawodowymi i władzami Bydgoszczy,nie byli uczciwi i kompetentni,aby zrestruktoryzować zakład i zapewnić jego trwały rozwój.Przytoczony w artykule p.Zemke wraz z z SLD,,poza wypowiedzianymi banałami ,nie zrobił nic,aby zlikwidować znane mu nieprawidłowośći w prywatyzacji Zamechu.  
d
dibis
Podziękować można Wałęsie i JP II, którzy ze wsparciem Solidarności, wspólnymi siłami rozwalili to, co funkcjonowało. Nastawili się wyłącznie na rozpieprzanie, a nie mając własnej kadry, zupełnie nie byli w stanie kontrolować rozwoju sytuacji. Rozpoczęli lawinę, która do teraz pozbawia tysiące ludzi godnego życia i nabija kiesę paru kolesiom i katabasom. Popatrzcie, kto na tej rozpierdusze zyskał najbardziej? Paru kolesiów z rodowodem solidarnościowym, paru kolesiów z poprzednich układów, a przede wszystkim czarni, odbierajacy bez skrupułów majątek i ziemię, bo rzekomo kiedyś były ich. To mi się kojarzy z bezmyślnymi bandziorami, którzy dla własnego zysku rozwalają bankomat, nie patrząc na to, że setki ludzi przez nich ma duże problemy.
n
nom
Od niedawna jestem kierowca w MZK i jestem załamany tym co da sie usłyszeć wsród kolegów. Sprawa dotyczy prezydenta i przetargu 69,55,67 ktory miał byc rozstrzygniety 11 grudnia ale był wielokrotnie przekładany , jak sie dowiedzielismy z mediów z powodów wielu niby zapytań do ZDMiKP. Jak sie pózniej okazało wygrała pózniej spółka prowadzona przez kolege prezydenta i zarejestrowana 13 grudnia a pozwolenie dostała 31 grudnia stad przesuwanie przetargu. Kolejnym dziwnym zrzadzeniem losu jest dużo niższa stawka funkcjonowania przez kolege który nie posiada ani bazy ani taboru ani kierowców poprostu niczego podobnie jak to miało miejsce w poprzednim przetargu. Przez niespełna rok jezdziły na lini 69 zdezelowane autobusy które z checia MZK sprzedało. A mówią ze historia lubi sie powtarzac cos w tym jest. Dziwi mnie ze prezydent chce na siłe doprowadzic do upadłosci jedna ze spółek miasta. Podcinanie skrzydeł MZK na codzień to normalka ostanio w piątek kiedy to z miasta została nasłana z rana kontrola ITD i co autobusy wyjezdzały po bydgoszczan aby dowiezc ich do pracy i zostawały zawracane na kontrole. Czy to normalne aby w godzinach szczytu robić kontrole moze wystarczyło by ją zacząć od godziny np. 9 aby mieszkańcy mogli dojechać do pracy. Oczywiście konkurencje kontrolowano później aby nie psuć reputacji. Za dużo tych zbiegów okoliczności. Jak może prezydent wymagać od MZK jeżdzenia na pozostałych 26 liniach po stawce firmy krzak skoro obsługując 26 lini koszty sa zupelnie inne niz w przypadku 3 lini. Chyba kazdy nawet głupi umie liczyc koszty zatrudnienia mechanikow,kierowcow, firmy sprzatajacej,przeglady,zapewnienie pogotowia technicznego , oplacenia podatkow i tak dalej. Kurcze sprawa smierdzi z daleka a widzę jako osoba z zewnatrz ze są tu rzucone problemy bardzo mocno poparte i składające sie w całość. Dziwne czy lokalne gazety są az tak zastraszone zę nie informuja o tych nieprawidłowościach bydgoszczan.
 
( informacja która krąży po sieci. Nie moja, ale słyszałem o tym ) 
l
lenio 367
Upadek Zachemu to kolejna eliminacja z rynku polskiej firmy która była konkurencją  na zagranicznych rynkach .Kto za to odpowiada można się tylko domyśleć a przedewszystkim czy nie była to celowa "zagrywka" a błędem Zachemu było wchłonięcie go do Ciech-u .Ale to już niestety przeszłość.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska