- Nie widzę takiej potrzeby, ani możliwości - powiedziała wczoraj "Gazecie" naczelnik Wydziału Kultury UM, kierująca okresowo Brodnickim Domem Kultury. - Dlaczego? Gdyby tak się stało, wyglądałoby to na sponsoring BDK dla Wielkiej Orkiestry. A taka rzecz nie miała miejsca. Owszem, mogłaby się zdarzyć, bo przecież i instytucje kulturalne mogą sponsorować WOŚP. Ale, po pierwsze, takie sprawy należy uzgadniać przed, a nie po imprezie. Po drugie: placówka nie od dziś jest raczej uboga w finanse, więc sponsoring WOŚP w kwocie ponad 2 tys. zł nie wchodził w grę.
"Zrób to sam"
Jak już informowała "Gazeta", stan kasy BDK kontroluje specjalnie zaangażowana do tego zadania biegła księgowa. Zdaniem B. Bok-Majzel, wyniki kontroli powinny być znane w pierwszej dekadzie kwietnia. - Na razie, na wszelki wypadek niejako, najbliższą zaplanowaną imprezę czyli wybory Miss Ziemi Michałowskiej 2002, przygotowujemy własnym sumptem. Dla oszczędności - nie kryje pani naczelnik. - Pracownicy domu kultury zajmują się prawie wszystkim: organizacją, scenografią, konferansjerką, przygotowaniem oprawy muzycznej. Jestem zbudowana mobilizacją zespołu.
Aneta Giemza, Katarzyna Miętkiewicz, Mieczysław Mełnicki i Witold Gumański dokładają starań, by wybory miss odbyły się w pełnej krasie. Instruktor tańca Karina Rybszleger natomiast czuwa nad choreografią, wyciska też siódme poty z kandydatek do tytułu na próbach. - Pomagają nam też, oczywiście, sponsorzy, a jest ich w tym roku aż 20 oraz osoby prywatne, szyjące stroje dziewczętom - dodaje naczelnik Bok-Majzel.
Co dalej?
Dopiero wyniki kontroli księgowej pokażą, w jakiej naprawdę sytuacji ekonomicznej znajduje się BDK. - Na razie chcemy, by odbyły się wszystkie z zaplanowanych na ten rok imprez. Być może jednak, będą one realizowane w skromniejszej oprawie - mówi naczelnik Wydziału Kultury.**
Żadnych pieniędzy
Małgorzata Oberlan

Za wojskową grochówkę zebrano trochę pieniędzy. Żołnierze brodniccy przeznaczyli je na konto WOŚP. Kosztów własnych nie policzyli.
Ryszard Konopka zadeklarował przed zawieszeniem go w obowiązkach dyrektora, że brakujące blisko 3 tys. zł wpłaci na konto WOŚP z dochodów BDK. Tymczasem Barbara Bok-Majzel zapowiada, że tak się nie stanie.