https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakład aktywizacji zawodowej od miesięcy stoi pusty. Dlaczego?

Anna Klaman
Wiktor Metkowski, wicestarosta tucholski.
Wiktor Metkowski, wicestarosta tucholski.
Zakład aktywizacji zawodowej od miesięcy stoi pusty, bo samorząd nie uzyskał dotacji na jego prowadzenie. - Moglibyśmy go otworzyć, ale musielibyśmy go sami opłacać - mówi wicestarosta.

Placówka miała być otwarta w ub. r. Wydawało się, że to nie są tylko puste obietnice, bo przeprowadzono już nabór uczestników. Ci, którym się poszczęściło, cieszyli się, że pójdą do pracy i zaczną zarabiać.

Zakłady aktywności zawodowej są idealną propozycją dla bezrobotnych, szczególnie niepełnosprawnych bez wcześniejszego doświadczenia.

ZAZ będzie w internacie Zespołu Szkół Licealnych i Technicznych w Tucholi. Pieczę nad jego otwarciem sprawuje Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Ostatnio radny Jerzy Kowalik pytał, kiedy ZAZ faktycznie zostanie otwarty, bo same mury nie wystarczą.
Z odpowiedzi wicestarosty Wiktora Metkowskiego wynika, że trzeba będzie poczekać jeszcze ponad pół roku.

Powód? - Adaptacja budynku nie zakończyła się do końca roku, więc nie zdążyliśmy na czas złożyć wniosku o kolejną dotację do PFRON - mówi.

Potrzebne są jeszcze pieniądze nie tylko na wyposażenie placówki, o co zabiega kierowniczka Anna Toby, ale i na jej finansowanie. Dlaczego nie można było wystąpić o nie już teraz? Wicestarosta tłumaczy, że zgodnie z procedurą taki wniosek można zgłosić tylko na początku roku.

- Gdybyśmy się uparli, moglibyśmy otworzyć placówkę szybciej, ale musielibyśmy wtedy ponosić wszystkie koszty jej utrzymania - mówi. - Oczywiście, nie stać nas na jej finansowanie. Zdecydowaliśmy, że ZAZ otworzymy w końcu roku, najpewniej w grudniu, by w styczniu przyszłego roku wystąpić o fundusze.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska