https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast tipsów rękawice i kask

Tekst i fot. (olo)
Jest młodą, ładną, 16-letnią dziewczyną. Niedługo kończy Gimnazjum nr 2 i ... została mistrzynią Polski w boksie.

Kto by się spodziewał, że ta dziewczyna po południu ubiera kask, rękawice i ochraniacz na zęby i wylewa litry potu na treningu bokserskim. Mowa o Sandrze Rybakowskiej, która w niedzielę zdobyła tytuł mistrzyni Polski.

Z Sandrą Rybakowską spotkaliśmy się w w poniedziałek, tuż przed jej wizytą u ... dentysty. Na szczęście nie straciła podczas mistrzostw żadnego zęba, a jedynie szczęka trochę porysowała szkliwo. A że dziewczyna chce ładnie wyglądać, to dba o zęby, bo o długich paznokciach czy tipsach, może tylko pomarzyć. - No i na szczęście nie mam żadnej śliwki pod okiem - śmieje się bokserka z Gruchała Team Chojnice.

A wszystko zaczęło się od brata, który jako pierwszy poszedł na trening bokserski. Sandra obserwowała go na treningach, potem chodziła na jego walki. I tak jej się to spodobało, że wzięła pod pachę koleżankę i poszły się zapisać do sekcji.

- Nie patrzeli się głupio na nas, bo znałyśmy większość zawodników, bo byli to nasi koledzy. Byliśmy zgraną grupą i każdy sobie pomagał - mówi Rybakowska.

Na początku ukrywała wszystko przed mamą. Miała pozwolenie od taty, który sam jest fanem i kibicem i zachęcał dzieci do sportu i boksu, ale mama nic o tym nie wiedziała. jak się dowiedziała, to kręciła nosem, że córka również zaczęła trenować boks. Przed mistrzostwami Polski mama już jednak dopingowała córkę, kazała jej walczyć i dać z siebie wszystko. Po pierwszej wygranej walce nawet pojechała z tatą do Grudziądza na finały.

Przez pierwszy rok Sandra trenowała na luzie, ale od roku już nie ma żartów. Jest traktowana jak każdy inny zawodnik. Ćwiczy pod okiem Marcina Gruchały, Kazimierza Poterackiego. Stefana Myszki i Mateusza Wilkowskiego.

Wszystkich zaskoczyła już podczas niedawnego chojnickiego Boxing Show w Chojnicach, gdy niemalże zmiotła z ringu Emilię Piotrowską. Rywalka Rybakowskiej już w pierwszej rundzie krzyknęła do trenera, że nie chce już walczyć. Trener nie przerwał jednak walki i kazał jej dalej się bić, ale w drugiej rundzie było już po wszystkim. Walka została przerwana, a Sandra zebrała od chojnickich kibiców wiele braw. Długo potem chwalono ją jeszcze za ten występ. Nie wiedziała, że z tą samą zawodniczka spotka się kilka dni później w finale mistrzostw Polski. - I miałam dużą przewagę psychiczną po pierwszej walce. Wykorzystałam ją, ruszyłam na przeciwniczkę - opowiada Rybakowska.

Po chwili Sandra miała już ręce uniesione w górze, bo wygrała w pierwszej rundzie i zdobyła tytuł mistrzyni Polski.

Teraz ostro zaczyna przygotowania do kolejnej ważnej imprezy, jaką będą na jesieni Mistrzostwa Europy kobiet. Wcześniej, we wakacje, czeka ją wyjazd na zgrupowanie kadry Polski, do której się dostała po mistrzostwach Polski.

Ale jeszcze wcześniej musi pomyślec o szkole, bo za chwilę koniec roku szkolnego i koniec Gimnazjum. No i trzeba wybrać kolejną szkołę...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska