E-wydanie Gazety Pomorskiej
E-wydanie Gazety Pomorskiej
Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej".
To już kolejny w tym roku przypadek wykrycia bakterii coli w wodzie w Dobrzyniu nad Wisłą. Pierwsze problemy pojawiły się pod koniec lipca. Najpierw wystąpiły one w sieci wewnętrznej bloku przy ul. Licealnej. Kilka dni później okazało się, że woda z dodatkiem coli znajduje się nie tylko w rurach, którymi leci do mieszkań tego bloku. Występowanie bakterii stwierdzono bowiem w całej sieci. W tej sytuacji w całym mieście i na terenie sołectw, wprowadzony został przez inspekcję sanitarną w Lipnie obowiązek gotowania kranówki.
Płukanie i chlorowanie sieci przyniosło efekty. Z wody wypłukane zostały bakterie. Ale sytuacja powróciła do normy nie na długo. Po kilku tygodniach kolejne badanie wykazało, że w próbkach znowu są pojedyncze bakterie z grupy coli. I znowu mieszkańcy zostali powiadomieni, że przed spożyciem powinni wodę przegotowywać.
Przeczytaj również: W Dobrzyniu nad Wisłą woda z bakterią coli.
Wczoraj po raz kolejny do mieszkańców Dobrzynia nad Wisłą dotarła informacja o zanieczyszczeniu wody. Po raz kolejny w tym roku pojawiły się w niej bakterie z grupy coli. - Zanieczyszczenie jest mniejsze niż ostatnio, ale pojedyncze bakterie zostały wykryte w dwóch punktach na terenie miasta - mówi zastępca burmistrza Ryszard Bartoszewski.
Na razie sieć dostarczająca wodę do mieszkań w Dobrzyniu nad Wisłą i dziesięciu wsi wokół miasta jest chlorowana. To oznacza konieczność gotowania wody przed spożyciem.
Mieszkańcy gotują kranówkę, ale i nie ukrywają, że mają dość tej sytuacji. - To jest narażanie nas na utratę zdrowia - mówią. Najgorsze, że ta sytuacja może potrwać aż do świąt.
Więcej w papierowym lokalnym wydaniu GP...
Udostępnij