Chodzi m.in. o ustalenie przez zarząd klubu zaporowego - w wysokości 1 tys. zł - wpisowego dla rodziców piłkarzy, chcących należeć do stowarzyszenia prowadzącego "Stal". A tylko jako członkowie stowarzyszenia będą mieli prawo współdecydowania o losach klubu i sekcji sportowych.
"Poszło" też o odwołanie kierownika sekcji piłkarzy, Tomasza Frelka. Prezes Różycki, zarzuca mu m.in. tankowanie prywatnego auta za klubowe pieniądze i niestaranne prowadzenie dokumentacji.
Trenerzy i rodzice dzieci-piłkarzy podnoszą, że brakuje im dialogu z prezesem w kwestii m.in. ustalania godzin treningów w hali. O wywołującej kontrowersje sprawie informowaliśmy już na łamach dodatku "Nasz Tydzień Grudziądz".
Prezes Różycki jest jak cesarz. O wszystkim chce decydować sam
Kolejną próbę zażegnania sporu podjęto we wtorek. Na spotkanie skonfliktowanych stron zaproszono wiceprezydenta Grudziądza, Przemysława Ślusarskiego. Emocji nie brakowało!
- Pan Różycki traktuje klub jak swoją własność! - grzmiał Jarosław Prusik, jeden z trenerów. - O wszystkim chce decydować sam. Jest jak cesarz! To co stworzyliśmy jest niszczone! Nasi zawodnicy musieli przebierać się garażu, bo nie było dla nich miejsca.
Wtórował odwołany wcześniej trener Tomasz Frelek: - Mi zarzuca się, że źle działam?! Przyszedłem tutaj kilkanaście lat temu, zastałem jedną niepełną drużynę. Dziś zostawiam setkę dzieci w sześciu grupach wiekowych! To jest złe działanie?!
Głos na spotkaniu zabrała m.in. Edyta Klafczyńska, mama jednego z piłkarzy: - Uważam, że trenerzy uprawiają tutaj swoje interesy. Gros rodziców jest zadowolonych z treningów dzieci.
Trenerzy narobili bałaganu w klubie
- Większość słów, które padły z ust trenerów to bzdury i wierutne kłamstwa. Chłopcy rozbierali się w garażu, bo na orliku stały flaszki i zapleśniała lodówka! Jeżeli uważacie, że to są dobrzy wychowawcy dla waszych dzieci, to gratuluję! Nigdy nie przypisuję sobie samemu zasług. Panowie narobili takiego bałaganu w klubie, że nie wyobrażam sobie dalszej współpracy - odpowiedział prezes Zenon Różycki i oświadczył: - Zwalniam dyscyplinarnie pana Prusika za działalność na szkodę klubu!
Przemysław Ślusarski, wiceprezydent Grudziądza: - Trzeba spotkać się w mniejszym gronie, by rozwiązać ten problem.
Tomasz Smolarek, radny PO: - Nie wierzę, że uda się rozwiązać ten problem. Jeśli nie będzie stanowczych ruchów ze strony prezydenta, to konfliktu się nie zażegna. A najbardziej ucierpią dzieci.
Czytaj e-wydanie »