Tę decyzję podjął po ledwie dwóch dniach hospitalizacji.
Wypisał się do domu
- Zrobił to, zanim otrzymaliśmy wyniki potwierdzające wykrycie w jego organizmie wirusa świńskiej grypy - mówi Krzysztof Rządkowski, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w bydgoskim Urzędzie Wojewódzkim. - Zgodnie z prawem nie mogliśmy zatrzymać go siłą. Na szczęście jest w stanie dobrym, stabilnym i jego życiu nic nie zagraża - dodaje Tomasz Misztal, rzecznik prasowy Generalnego Inspektora Sanitarnego w Warszawie.
Chory ma teraz zakaz kontaktu z innymi osobami i obowiązek przebywania w swoim domu przynajmniej do 15 lipca.
- A skąd pewność, że wypełnia te zalecenia? Przecież może być gdziekolwiek i zarażać zdrowych mieszkańców regionu - pytamy. - Nie ma podstaw do obaw. Powiatowy Inspektor Sanitarny jest z nim w stałym kontakcie i chory na pewno jest w domu - zapewnia Misztal.
Z Anglii do Polski
(fot. Infografika Jerzy Chamier-Gliszczyński)
Jak udało nam się ustalić, zarażonym jest 19-letni mieszkaniec Aleksandrowa Kujawskiego, podobno narodowości romskiej. Mężczyzna wsiadł 5 lipca do autobusu z Anglii do Polski. Do kraju przyjechał dzień później. Zanim jednak zauważył pierwsze objawy choroby, pojechał jeszcze ze znajomymi 9-osobowym busem do Konina. Dopiero stamtąd wrócił do rodzinnego Aleksandrowa Kujawskiego i 8 lipca zgłosił się do lekarza pierwszego kontaktu. To on skierował go do Torunia na szczegółowe badania.
- W niedzielę otrzymaliśmy potwierdzenie wyników. Nie ma już wątpliwości - to wirus A/H1N1 - mówi Jan Bondar, rzecznik minister zdrowia. - Równocześnie podjęto nadzór sanitarno-epidemiologiczny nad rodziną chorego oraz pozostałymi pasażerami obu autobusów - tłumaczy.
To pierwszy przypadek wirusa zwanego też świńską grypą w województwie kujawsko-pomorskim. Wcześniej Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bydgoszczy prowadziła nadzór nad dwudziestoma mieszkańcami regionu, głównie z Bydgoszczy, Torunia, Szubina i Lipna. U wszystkich podejrzewano obecność groźnego wirusa, ale badania go nie wykryły. Podobnie było w przypadku próbek dwóch kolejnych osób, które badano razem z krwią mieszkańca Aleksandrowa Kujawskiego.
Choroba jest uleczalna
W Polsce potwierdzono łącznie już 33 przypadki wirusa A/H1N1. Objawy u osób zarażonych są podobne do tych towarzyszących zwykłej grypie. Wykryta choroba jest uleczalna dzięki dostępnym antybiotykom.