Pismo o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła firma, która w ostatnim czasie przeprowadzała audyt w lecznicy. Wcześniej informowaliśmy w „Pomorskiej”, że taki dokument może zostać przygotowany. Teraz jest już faktem.
Czego dotyczy zawiadomienie?
- Nie znam jego treści. Nie chcę na razie wypowiadać się w tej sprawie - mówi dr Michał Jonczynski, szef lecznicy. - Szpital czeka na ewentualne kroki prokuratury w tej sprawie.
Nieoficjalnie naszym dziennikarzom udało się jednak ustalić, że zawiadomienie o przestępstwie dotyczy dużych zakupów sprzętu medycznego i innego wyposażenia szpitala. Zakupy te miały być prowadzone z wolnej ręki z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych. Zdarzało się również, że zamiast ogłaszać przetarg, szpital kierował tylko zapytania o cenę do sprzedawców. Co też miało być w tych konkretnych przypadkach niezgodne z prawem. W piśmie do prokuratury jest mowa o działaniu na szkodę szpitala.
Zobacz również: Prezydent Torunia przedstawił swoje zarobki
- Potwierdzam, że wpłynęło do nas takie zawiadomienie. Przekazaliśmy je do Prokuratury Okręgowej w Toruniu, w celu rozważenia przejęcia postępowania - mówi Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
Dlaczego śledczy przekazują sprawę do Torunia? Tak się dzieje zawsze gdy szkoda majątkowa przekracza znaczną kwotę. - Zawiadomienie dotyczy ogólnie niegospodarności na szkodę szpitala. Wskazywana jest tam tak zwana „wielka szkoda majątkowa”, przekraczająca milion złotych - dodaje Marcin Licznerski. Ile dokładnie wynosi? Tego śledczy nie precyzuje, bo decydentem w sprawie ewentualnego postępowania i śledztwa jest już prokuratura okręgowa.
Wcześniej do śledczych w Toruniu wpłynęło zawiadomienie wojewody kujawsko-pomorskiego w sprawie szpitala i zakresu odpowiedzialności miasta za całą kryzysową sytuację związaną z lecznicą.