Zawisza Bydgoszcz - Bałtyk Gdynia
Zawisza Bydgoszcz - Bałtyk Gdynia 2:1 (2:1)
O meczu przeczytasz też na portalu społecznościowym "Pomorskiej" - mmbydgoszcz.pl TUTAJ Możesz pisać tam także swoje artykuły!
Bramki: P. Kanik (22), Wójcicki (37) - Kawa (41).
ZAWISZA: Witan - Stefańczyk, Dąbrowski, Warczachowski, Wasikowski - Galdino, Klofik (53 Szczepan) - P. Kanik, Okińczyc (71 Piętka), Maziarz - Wójcicki (77 Bojas 86 P. Cuper). Sędziował: Mariusz Wiśniewski (Olsztyn). Bez udziału publiczności. Żółte kartki: Wójcicki, Galdino - Kaszuba, Kawa.
Po raz ostatni podopieczni trenera Macieja Murawskiego wygrali równo cztery tygodnie temu, kiedy rozgromili 5:1 Nielbę Wągrowiec. Potem były bezbramkowe remisy z Lechią Zielona Góra i Polonią Słubice oraz porażka w Toruniu z Elaną. - W tych wszystkich meczach bardzo chcieliśmy wygrać, ale graliśmy nieskutecznie - mówił Paweł Kanik, strzelec pierwszej bramki dla Zawiszy w sobotnim meczu.
Kanik wbiegł w pole karne i z ostrego kąta uderzył w kierunku dalszego słupka. Marcin Matysiak wyciągnął się jak długi, ale nie był w stanie odbić precyzyjnie uderzonej piłki. Drugi gol był równie ładny. Jakub Wójcicki przebiegł z piłką kilka metrów i gdy zbliżał się do pola karnego zdecydował się na uderzenie. Kropnął tak soczyście pod poprzeczkę, że bramkarz Bałtyku nie zdążył z interwencją.
Niestety z dwubramkowego prowadzenia zawiszanie cieszyli się tylko kilka minut. Jakub Kawa zwiódł bydgoskich obrońców i będąc sam na sam z Andrzejem Witanem nie zmarnował okazji, zdobywając kontaktową bramkę.
Zwycięstwo zostało okupione kontuzjami Klofika i Bojasa. Pierwszy ma naciągniętą pachwinę, a drugi nabawił się kontuzji kostki. W tym tygodniu do treningów mają wrócić Łukasz Juszkiewicz i Marcin Tarnowski. Być może będą gotowi na sobotnie spotkanie z Turem Turek.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu papierowym "Gazety Pomorskiej".
OPINIA TRENERA
Piotr Gruszka
trener Zawiszy
- Ten mecz był dla nas trudny z dwóch powodów: po pierwsze Bałtyk to jest silny zespół, a po drugie od trzech meczów nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Dlatego ze zwycięstwa cieszymy się podwójnie, bo przełamaliśmy strzelecką niemoc.