ŁKS Łódź - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:1)
![Zawisza Bydgoszcz zremisował z ŁKS Łódź [szczegóły]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/05/d3/55ebe7f8f1c79_o,size,445x270,q,71,h,948b4d.jpg)
(fot. fot. nadesłane)
ŁKS Łódź - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:1)
BRAMKI: Kula (35. - samobójcza) - Sobczak (43).
ZAWISZA: Pahulyi - Stefańczyk, Łukaszewski (46. Warczachowski), Midzierski, Kula - Lilo (46. Ambroziak), Dąbrowski, Szczepan, Tarnowski - Sobczak (70. Szal), Sylla (80. Kozłowski).
Sędziował: Tomasz Radkiewicz. Widzów: 4000.
>> ZAPIS RELACJI LIVE ORAZ KOMENTARZE KIBICÓW<<
To było ostatnie spotkanie zawiszan w tym roku. Trener Mariusz Kuras potraktował je jako możliwość konfrontacji silnym rywalem oraz przyjrzeniu się zawodnikom, którzy kandydują do bydgoskiej drużyny. A tych było czterech: słowacki bramkarz Peter Pahulyi, obrońca Marcin Kula, pomocnik Dawid Ambroziak i napastnik Ousmane Sylla. - Po jednym meczu trudno ich oceniać - twierdzi bydgoski szkoleniowiec. - Najlepiej zaprezentował się Kula. Z niezłej strony pokazał się Sylla. Natomiast Ambroziak zgrał z marszu i nie był to dobry występ. Jednak wiem, że ten chłopak ma możliwości. Z kolei Pahulyi nie jest lepszym bramkarzem niż ci, których mamy - ocenił trener Kuras.
Bydgoszczanie byli równorzędnym rywalem dla trzeciej drużyny I ligi. - Przy większym szczęściu mogliśmy pokusić się o wygraną - twierdzi szkoleniowiec niebiesko - czarnych. - Gola straciliśmy po kontrataku. Kula toczył pojedynek biegowy z rywalem. Mógł wybić piłkę na aut lub podać do bramkarza. Zdecydował się na to drugie. Pahulyi w nią nie trafił i nieszczęście gotowe. Wyrównaliśmy po kombinacyjnej akcji całego zespołu, którą główką wykończył Marcin Sobczak. Miał on jeszcze dwie inne okazje do zdobycia bramki, ale je zmarnował - opisał trener Kuras.
Piłkarze Zawiszy do końca tygodnia trenują, a potem udają się na ponad miesięczne urlopy. Został odwołany sparing z juniorami Zawiszy.