Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdawalność na prawo jazdy najniższa w Europie. A od stycznia może być jeszcze gorzej

Marek Weckwerth
Zdawalność w Polsce jest najniższa w Europie.
Zdawalność w Polsce jest najniższa w Europie. archiwum
2 stycznia 2015 roku wejdą w życie nowe zasady egzaminowania kierowców, trudniejsze niż dotąd. Kursanci będą musieli udowodnić, że potrafią jeździć ekologicznie i energooszczędnie.

Grunt to zmieniać biegi w aucie w odpowiednim momencie, dokładnie, gdy obrotomierz silnika wskaże wartość między 1800 a 2600.

Wystarczą dwa błędy
- Takie zasady będą obowiązywały nie tylko na wskazanym przez egzaminatora odcinku, ale podczas całego egzaminu praktycznego w ruchu miejskim - precyzuje Tadeusz Kondrusiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy. - To oznacza, niestety, że dwa błędy wyeliminują kursanta.

Czytaj: zkolenie i egzaminowanie do kontroli. Prace nad nową ustawą trwały 10 lat, a efekt końcowy i tak okazał się wielkim bublem!

Nowe zasady egzaminacyjne wchodzą w życie oficjalnie 1 stycznia 2015 roku, a faktycznie w piątek drugiego dnia nowego roku. Tak zdecydował już w maju minister infrastruktury i rozwoju. Teraz, prócz wszystkiego, czego dotąd wymagano od kandydata na kierowcę, dochodzi sprawdzian z ekojazdy. W rozporządzeniu wyszczególniono dokładnie, w jakim momencie kursant ma zmieniać biegi zanim rozpędzi auto do 50 km na godz. I mają to być pierwsze cztery biegi.

W odwrotną stronę, czyli przy zwalnianiu i hamowaniu, kandydat na kierowcę też będzie musiał pokazać, że wie, co to znaczy korzystanie z momentu obrotowego silnika. Innymi słowy będzie hamował silnikiem albo obleje.

Oczy w... obrotomierz
- Nie mam wątpliwości, że teraz kursant będzie musiał wykazać się większą podzielnością uwagi, co na pewno wpłynie na pogorszenie bezpieczeństwa jazdy - stwierdza Jerzy Kociszewski, wiceprezes stowarzyszenia Kierowca.pl. - Można domniemywać, że będzie wlepiał oczy w obrotomierz, bo przecież nie ma jeszcze doświadczenia. Kursant nie jest Kubicą.

Kociszewski obawia się, że zdawalność egzaminów może spaść. Egzaminatorzy nie będą temu winni, bo wykonują tylko nałożone na nich zadania. Winne jest ministerstwo, które wciąż zwiększa wymagania wobec osób chcących zdobyć prawo jazdy. Zdawalność w Polsce jest najniższa w Europie, ale nasi kierowcy wcale nie są gorsi niż zachodni.

- Egzaminatorzy nie są do nowego zadania należycie przygotowani - uważa Bogusław Bach, właściciel i instruktor Toruńskiej Akademii Jazdy. Bach szkolił kilka miesięcy temu egzaminatorów (akurat spoza naszego regionu), którzy na pięć podstawowych pytań związanych z techniką jazdy i systemami bezpieczeństwa na trzy odpowiedzieli niepoprawnie.

- Szczególnie trudno będzie pogodzić dwa żywioły - dynamikę i ekojazdę. Na egzaminie wymagało się dotąd tej pierwszej, a teraz obie - kontynuuje Bogusław Bach. - A co będzie, jeśli ktoś pojedzie dynamicznie? Może to być podstawa do oblania.

Po teorii po staremu
Jest tylko jedna dobra informacja - te osoby, które przed wejściem w życie rozporządzenia zaliczyły państwowy egzamin teoretyczny, część praktyczną będą zdawały na starych zasadach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska