https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zderzenie karetki z mondeo. Karetka przewróciła się na bok. Było w niej dziecko! (zdjęcia i wideo)

Anna Nowicka
fot.Jarosław Pruss
Około godziny 19.40 na skrzyżowaniu ulic Powstańców Wielkopolskich i Jurasza w Bydgoszczy karetka pogotowia zderzyła się z fordem mondeo. Ambulans przewożący 2-letnią dziewczynkę i towarzyszącą jej mamę przewrócił się na bok. Kierowcy obu pojazdów trafili do Szpitala Uniwersyteckiego im. dr. Jurasza.

Bydgoszcz.Wypadek karetki

Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do wypadku.

- Przyczyny będą ustalać funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego - mówi Maciej Daszkiewicz - z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Nie wiemy jeszcze, czy zawinił kierowca karetki, czy osobówki.

Dziewczynka została zawieziona do szpitala dziecięcego przy ulicy Chodkiewicza drugą karetką.
- Trafiła do szpitala, bo w domu zakrztusiła się ością i zaczęła się dusić - opowiada doktor Jolanta Michalak z Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego. - Nie wiem, dlaczego w "Juraszu" zadecydowano o przywiezieniu jej do nas.

- Sama zajęłam się dzieckiem. Wyjęłam ość z migdałków - relacjonuje pani doktor. - Poprosiłam natomiast pielęgniarki, aby zaopiekowały się sanitariuszem. Gdy wszedł, był cały we krwi. Wyglądało to przerażająco.

- Z uwagi jednak na wypadek odesłałam dziecko i jego mamę do chirurga dziecięcego w "Juraszu" - mówi Jolanta Michalak. - Jeśli chirurg nie będzie miał zastrzeżeń, dziecko być może nawet zostanie wypisane do domu. Poprosiłam także o zbadanie matki. Nie uskarżała się na żadne bóle, ale widać było, że wypadek nią mocno wstrząsnął. Kobieta może być w szoku.

- Najbardziej poszkodowany jest kierowca karetki - informuje Kamila WIecińska, rzeczniczka bydgoskich szpitali uniwersyteckich. - Jego życie nie jest zagrożone, tak jaki drugiego sanitariusza. W dobrym stanie jest też kierowca forda mondeo.

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Ktoś
W dniu 20.10.2014 o 09:59, Gość napisał:

Czyli kolejny cwaniaczek uważający się za mistrza kierownicy który nie będzie hamował bo wskoczyło czerwone. On jest przecież mistrzem kierownicy więc jemu się uda. Przecież nie będzie hamował i stał na czerwonym jak inni. Gratuluje głupoty.. Dobrze że nikt przez niego nie  zginął... 

Kolejny cymbał z czerwonym światłem...Facet prosi o pomoc bo twierdzi że ma rację a ty walisz ze na pewno wjechał na czerwonym....Myśl !

G
Gość
W dniu 19.10.2014 o 18:44, czytający napisał:

Nie pisz jak nie rozumiesz......Jasno napisane iż to swiadkowie twierdzą że wjechał na czerwonym!Nie potrafisz czytać nie rób wygibasów słownych.......

Czyli kolejny cwaniaczek uważający się za mistrza kierownicy który nie będzie hamował bo wskoczyło czerwone. On jest przecież mistrzem kierownicy więc jemu się uda. Przecież nie będzie hamował i stał na czerwonym jak inni. Gratuluje głupoty.. Dobrze że nikt przez niego nie  zginął... 

c
czytający
Nie pisz jak nie rozumiesz......
Jasno napisane iż to swiadkowie twierdzą że wjechał na czerwonym!
Nie potrafisz czytać nie rób wygibasów słownych.......
l
l
W dniu 07.06.2013 o 18:10, JoZi napisał:

Ponowie ludziska....może ktoś widział?Obwiniony przedstawia coraz to nowych świadków zdarzenia , przedstawiających tak absurdalne wersje że wychodzi na to iż jestem cholernym samobójcą !Jak tylko zauważyłem karetkę to mimo czerwonego światła ruszyłem wprost pod karetkę.....Mam tylko nadzieję iż sędzina będzie miała odpowiednie podejście do takich wybryków.Za składanie fałszywych zeznań grozi ileś tam....A ja nie popuszczę.....

Przeczytaj swoje przedostatnie zdanie kilka razy i dobrze je zapamiętaj. Wjechałeś na skrzyżowanie na czerwonym świetle - koniec, kropka i twoje wygibasy nic nie zmienią.

J
JoZi

Ponowie ludziska....może ktoś widział?

Obwiniony przedstawia coraz to nowych świadków zdarzenia , przedstawiających tak absurdalne wersje że wychodzi na to iż jestem cholernym samobójcą !

Jak tylko zauważyłem karetkę to mimo czerwonego światła ruszyłem wprost pod karetkę.....

Mam tylko nadzieję iż sędzina będzie miała odpowiednie podejście do takich wybryków.

Za składanie fałszywych zeznań grozi ileś tam....A ja nie popuszczę.....

J
JoZi
Witam.
Gardłowa sprawa.....Miałem stłuczke z karetką na skrzyżowaniu Wyszyńskiego z Kamienną.
Mój samochód zasłonięty ze wszystkich stron , zapala się zielone swiatło,więc ruszamy , przede mną 2-3 samochody osobowe ruszyły,więc ja za nimi.Tir z prawej i lewej wolno się toczą,nic nie widać nic nie słychać no to jadę ....A tu ni stąd ni zowąd od lewej pojawiła sie karetka na sygnale.Wcisnąłem natychmiast hamulec , ale co z tego.....Kierowca karetki też pewnie chciał uniknąć kolizji i odbił odemnie ale nic z tego ....trafił mnie/trafiłem jego jak zwał tak zwał.
Policja na miejscu stwierdziła wine karetki , ale gość sie odwołał i komplikacje.... I to duże
Czy ktoś może widział to zdarzenie na rondzie -było to 28.09.2012.
Pozdrawiam .
Świadków proszę o Kontakt [email protected]
s
szukający pomocy pogotowia
Czy wiadomo, jak nazywała się "doktorka" z karetki?
Bo jeżeli Bożena B.-N., to się nie dziwię.
G
Gość
W dniu 29.08.2009 o 17:59, ~Andy~ napisał:

Ja w was nie wierze mój tata jest kierowcą pogotowia ratunkowego i to właśnie jego koledzy mieli ten wypadek!!!!Kolo z mondeo nie słyszał sygnałow bo miał za głośno radio włączone i to wina mondeo a nie karetki teraz ta karetka stoi w garażu w pogotowiu ratunkowym przy ulicy Makwarta (nie wiem jaki nr)


z punktu prawnego jest zupelnie odwrotnie, jesli pojazd uprzywilejowany wjezdza na czerwonym to jesli jest kolizja z prawidlowo jadacym samochodem z kierunku "zielone" to wine ponosi zawsze kierowca pojazdu uprzywilejowanego, nawet gdyby to Policja byla. Pojaz uprzywilejowany nie oznacza zawsze pojazd z pierszeństwem przejazdu.
G
Gość
widac ze chyba kolejny doktorek (antybiotykoterapeuta w wozie z sygnałami) ktorego coś tam ściska lub nastepna mądrala która zię zatrzymała gdzieś 10 lat temu i do tej pory nie wyrwała sie z swojej niewiedzy!!!!!!!!!!!!
znam ratowników z bydg. coool gocie i znaja sie na robocie

wypowiedział się pewnie pseudoratownik w wyżelowanych włosach na pustej głowie!
~Andy~
Ja w was nie wierze mój tata jest kierowcą pogotowia ratunkowego i to właśnie jego koledzy mieli ten wypadek!!!!

Kolo z mondeo nie słyszał sygnałow bo miał za głośno radio włączone i to wina mondeo a nie karetki teraz ta karetka stoi w garażu w pogotowiu ratunkowym przy ulicy Makwarta (nie wiem jaki nr)
G
Gość
widac ze chyba kolejny doktorek (antybiotykoterapeuta w wozie z sygnałami) ktorego coś tam ściska lub nastepna mądrala która zię zatrzymała gdzieś 10 lat temu i do tej pory nie wyrwała sie z swojej niewiedzy!!!!!!!!!!!!
znam ratowników z bydg. coool gocie i znaja sie na robocie
~wojownik~
W dniu 28.08.2009 o 08:49, Gość napisał:

daj juz spokoj te "studia wyzsze ratownikow" to tak jak studia wyzsze na AHE w Łodzi, lepiej niech ratownicy nie nosza glowy w chmurach tylko robia to co do nich nalezy - dowiesc goscia do placowki szpitalnej a nie bierzecie sie za podawanie lekow, ktorych nie znacie dzialania, budowy ... tak wogole to nie mozecie ich podawac .. nie mowiac juz ze lepiej podac mniej niz za duzo ... Obronco ratownikow po "studiach wyzszych". No tak teraz to kazdy ma studia i chce by go traktowac jak "kogos"

p
pielegniarka
Kierowca ktory jechal karetka to bardzo doswiadczony czlowiek i zarazem fachowiec w dziedzinie medycznej dlaczego nikt nie zapyta o jego stan zdrowia i pozniejsze konsekwencje zwiazane z wypadkiem nalezy sie cieszyc ze nikt nie zginal i TO JEST WAZNE
~wojtek~
Kurcze kiedy w końcu zaczną wbijać do głowy przyszłym kierowcom, że karetka i straż na sygnale to nie jest migająca błyskotka tylko ktoś potrzebuje pomocy. Policja sobie jakoś radzi. Ludzie naprawdę jak widzę kierowców, którzy maja w d...pie pojazd na sygnale.
A tak swoją drogą widać, że gość w mondeo ma blachy z Torunia. W obcym mieście tym bardziej się uważa.
Kierowca karetki ma tylko jedno zadanie: zawiść jak najszybciej kogoś kto potrzebuje pomocy do miejsca wyznaczonego przez dyspozytora.

A tak swoją drogą do kogoś kto komentował mamuskę że nakarmiła rybą z ośćmi. Masz dzieci ?? Jeżeli masz to nigdy nie popełniłaś/łeś błędu??
Jeżeli nie masz - bez komentarza.
G
Gość
W dniu 28.08.2009 o 00:20, ajcila napisał:

W karetce nie było sanitariuszy tylko ratownicy medyczni po wyższych studiach pani doktor .


daj juz spokoj te "studia wyzsze ratownikow" to tak jak studia wyzsze na AHE w Łodzi, lepiej niech ratownicy nie nosza glowy w chmurach tylko robia to co do nich nalezy - dowiesc goscia do placowki szpitalnej a nie bierzecie sie za podawanie lekow, ktorych nie znacie dzialania, budowy ... tak wogole to nie mozecie ich podawac .. nie mowiac juz ze lepiej podac mniej niz za duzo ... Obronco ratownikow po "studiach wyzszych". No tak teraz to kazdy ma studia i chce by go traktowac jak "kogos"
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska