MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zginął polski himalaista

Redakcja
fot. sxc
Waldemar Graj, z powodu rozległych odmrożeń, zmarł w górach Tien-Szan podczas zdobywania szczytu Chan Tengri (7010 m n.p.m.) Miał 37 lat.

Chociaż w wyprawie brało udział sześć osób, to Graj postanowił samotnie odbyć ostatni etap i zaatakować szczyt. Gdy pogoda zaczęła się psuć, wezwał pomoc.

Dwóch wspinaczy, którzy ruszyli do akcji ratunkowej, odnalazło go żywego, jednak jego stan był bardzo ciężki z powodu odmrożeń.

O 100 metrów za daleko
Dwójka himalaistów podjęła próbę ściągnięcia Polaka do namiotu ratowniczego. - Niestety 100 m przed namiotem Waldek już nie żył. Pogoda była w tym czasie tak zła, że ratownicy, aby ratować własne życie, zmuszeni byli zostawić ciało - powiedział PAP Dariusz Sidor, dziennikarz portalu osi.olawa.pl i jednocześnie przyjaciel zmarłego.

"Pan dusz"
Pozostałe osoby, które brały udział w wyprawie są bezpieczne i schodzą do Karkary (Kazachstan). Tam czeka na nich śmigłowiec.

Szczyt, który Graj próbował zdobyć - Chan Tengri - położony na granicy Kirgistanu i Kazachstanu, jest drugim co do wysokości szczytem pasma górskiego Tien-Szanu. Jego nazwa w języku ujgarskim znaczy "Pan niebios" lub "Pan dusz".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska