Chociaż w wyprawie brało udział sześć osób, to Graj postanowił samotnie odbyć ostatni etap i zaatakować szczyt. Gdy pogoda zaczęła się psuć, wezwał pomoc.
Dwóch wspinaczy, którzy ruszyli do akcji ratunkowej, odnalazło go żywego, jednak jego stan był bardzo ciężki z powodu odmrożeń.
O 100 metrów za daleko
Dwójka himalaistów podjęła próbę ściągnięcia Polaka do namiotu ratowniczego. - Niestety 100 m przed namiotem Waldek już nie żył. Pogoda była w tym czasie tak zła, że ratownicy, aby ratować własne życie, zmuszeni byli zostawić ciało - powiedział PAP Dariusz Sidor, dziennikarz portalu osi.olawa.pl i jednocześnie przyjaciel zmarłego.
"Pan dusz"
Pozostałe osoby, które brały udział w wyprawie są bezpieczne i schodzą do Karkary (Kazachstan). Tam czeka na nich śmigłowiec.
Szczyt, który Graj próbował zdobyć - Chan Tengri - położony na granicy Kirgistanu i Kazachstanu, jest drugim co do wysokości szczytem pasma górskiego Tien-Szanu. Jego nazwa w języku ujgarskim znaczy "Pan niebios" lub "Pan dusz".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat