Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Wyspa (Młyńska) znika pod wodą

(ak)
Place trawy na Wyspie Młyńskiej toną w błocie
Place trawy na Wyspie Młyńskiej toną w błocie Fot. (ak)
Trawa na Wyspie Młyńskiej ma niecałe dwa tygodnie. W słońcu kusi, żeby się na niej położyć. Tyle, że nawet kiedy nie pada, podłoże jest mokre jak nasiąknięta wodą gąbka. A fragmenty trawnika wręcz potopiły się w błocie. Odczuli to wyraźnie ci, którzy bawili się pod sceną festiwalu "Taste&Feel" w piątek i sobotę.

- Jutro zdejmujemy trawę, w miejscach, gdzie przemieniła się w błoto i otwieramy zawory, żeby sprawdzić, co jest nie tak - zapowiedziała wczoraj Lucyna Kojder-Szweda, wiceprezydent Bydgoszczy. - Musimy ustalić, co jest powodem, że wyłożone tam rolki trawy w niektórych miejscach toną w wodzie. Czy nie czasem system nawadniania.

Kojder-Szweda sugeruje, że inną, możliwą przyczyną tego, że zamiast zielonego dywanu w niektórych miejscach mamy błoto, może być kapryśna jesienna pogoda. - Stan Brdy jest dość wysoki. Możliwe, że właśnie z tego powodu ziemia nie przyjmuje więcej opadów - dodaje wiceprezydent.

Jej podejrzenia podziela Marek Tatarczak z firmy Roltraw, produkującej trawę w rolkach w Ludwikowie w lubelskiem. Wysłaliśmy mu zdjęcia z Wyspie Młyńskiej, wśród nich zbliżenia ziemi i płatów zabłoconej trawy.

Rozmowa z Markiem Tatarczakiem

z Roltrawu

- Jak to wygląda pana fachowym okiem?

- No nie wygląda to dobrze. Przynajmniej tam, gdzie zamiast roślin jest błoto.

- Kiepski gatunek?

- Czasami w ramach przetargów wybiera się najtańszą ofertę, co często oznacza byle jaką trawę i kończy się błotem. Ale tutaj jest wręcz przeciwnie. Z tego co widzę, to rośliny są bardzo dobrej jakości. Dobra, urozmaicona mieszanka. Gorzej pod względem przygotowania terenu pod trawę. Wygląda to trochę, jakby nie do końca zniwelowano różnice poziomu gruntu. Wydaje się, że fragmenty, gdzie jest błoto są w nieckach.

- I przez te niecki to błoto?

- To może być jedna z przyczyn. Przy ostatnich opadach, może nie aż tak intensywnych, ale regularnych, oraz biorąc pod uwagę bliskość rzeki, w miejscach, gdzie teren jest obniżony, a co za tym idzie wody zbiera się więcej, ziemia nie była w stanie wchłonąć nadmiaru wilgoci.

- A może system nawadniania zalewa trawę w niektórych miejscach?

- To mało prawdopodobne. Przy takim areale zwykle montuje się czujnik deszczowy. Zbudowany on jest m.in. z takiego korka, który przy opadach i większym zawilgoceniu puchnie i odcina dopływ wody do trawnika.

- A te zabłocone fragmenty, na zdjęciach widział Pan zbliżenia, uda się uratować?

- Moim zdaniem raczej nie. Uważam, że trzeba te płaty wymienić. Nawet gdyby, co jest oczywiście możliwe, trawa jednak się tam przyjęła i na wiosnę przyszłego roku wybiła, to na pewno nie wybije pełna mieszanka.

- A to ważne.

- Bardzo, bo jakość dywanu i jego użyteczność do określonych celów jest zależna właśnie od odpowiedniego doboru gatunków. Jeśli jakaś część nie odrodzi się, to trawa już zawsze na tych fragmentach będzie słabsza i nie będzie nadawała się do określonego użytkowania.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska