Zezwolenie, które wydała wojewoda, dotyczy pierwszego odcinka trasy od Szosy Chełmińskiej do Grudziądzkiej. W maju drogowcy chcą rozpisać przetargi na inżyniera projektu i jego wykonawcę. Budowa może ruszyć w sierpniu. - Potrwa półtora roku - zapowiada Stefan Kalinowski, wicedyrektor MZD.
Tymczasem Stowarzyszenie "Toruń bez hałasu" chce zaskarżyć do sądu zezwolenie na budowę. Organizacja wskazuje, że trasa nie ułatwi przejazdu przez miasto, bo nie zaplanowano na bezkolizyjnych skrzyżowań. A to może skomplikować poruszanie się na traktach w linii północ-południe. Drogowcy natomiast przekonują, że nowa trasa jest niezbędna i zdecydowanie upłynni przejazd przez miasto na linii wschód-zachód.
Ten etap obejmie 1,4-kilometrowy odcinek i według szacunków pochłonie 57,1 mln zł (połowa ma pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego). Między Szosą Chełmińską a ul. Grudziądzką powstaną dwie, dwupasmowe nitki. Zaplanowano chodniki i ścieżki rowerowe. Na zbiegu z Szosą Chełmińską i ul. Grudziądzką powstaną ronda, a z ul. Legionów - skrzyżowanie z sygnalizacją. Wzdłuż trasy staną ekrany akustyczne - najwyższe mają mieć po 6 m.
Wciąż nie wiadomo, kiedy rozpocznie się budowa kolejnego odcinka trasy - od Grudziądzkiej do Wschodniej. - Do końca półrocza zamierzamy złożyć wniosek o zezwolenie na budowę, a do końca roku wyłonić wykonawcę - mówi Kalinowski. - Inwestycja ma zająć dwa lata. Chcemy tę trasę udostępnić wcześniej, nawet częściowo, w połowie 2013 r., gdy zostanie oddany nowy most.
Oprócz 3-kilometrowego odcinka, gdzie powstanie dwupasmowa nitka, zaplanowano estakady nad torowiskiem kolejowym i ul. Skłodowskiej-Curie. Całość może kosztować 125 mln zł (21 mln zł dostaniemy z RPO).
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska jeszcze rozpatruje odwołanie od decyzji środowiskowej wydanej w maju ub.r. Drogowcy do 12 maja mają uzupełnić dokumentację o kwestie m.in. oddziaływania akustycznego, wpływu wibracji, skutków dla środowiska w przypadku niepodejmowania przedsięwzięcia czy powiązania trasy z innymi drogami. - Przekazaliśmy niezbędne dokumenty projektantom trasy - mówi Kalinowski.
- Jeśli inwestor w terminie nie przedstawi żądanych wyjaśnień, GDOŚ rozpatrzy sprawę w oparciu o posiadane dokumenty w taki sposób, na jaki pozwoli mu posiadany materiał dowodowy - wyjaśnia Monika Jakubiak, rzeczniczka GDOŚ.
Kalinowski: - Jeżeli decyzja środowiskowa, która dotyczy dwóch etapów trasy średnicowej, zostanie w całości uchylona, może to zahamować przygotowania.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
