Złożył je wójt gminy Lubiewo Michał Skałecki. - Zostałem powiadomiony przez obecnego kierownika zakładu i przez osoby przeprowadzające inwentaryzację o braku podstawowych dokumentów księgowych. Bez nich nie ma możliwości sprawdzenia np. stanu faktycznego zakładu ze stanem księgowym. Powiadomiłem więc prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z brakiem tej dokumentacji - mówi wójt Skałecki.
Jak dodaje, sprawa związana jest z prośbą obecnego kierownika o dokonanie kompleksowego rozliczenia przez biegłego rewidenta. - Jeśli natomiast prokurator uzna, że w zakładzie potrzebna jest kontrola, to zostanie powołany biegły sądowy - podkreśla Skałecki.
Przeczytaj też: Zakład Gospodarki Komunalnej w nowym miejscu
Co się stało z dokumentami? Tego nie wiadomo. Z byłym kierownikiem ZGK nie ma kontaktu. Nie jest już pracownikiem zakładu, rozstał się z nim 15 sierpnia. Natomiast główny księgowy przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Sprawą zajmuje się teraz prokuratura. - Zawiadomienie, które do nas wpłynęło, dotyczy niegospodarności w ZGK. Ta może polegać na ukrywaniu, niszczeniu, niewystawianiu stosownych dokumentów, ale to wszystko będzie podlegało weryfikacji. Będziemy precyzyjnie dociekać, na czym te nieprawidłowości polegały. Obecnie zabezpieczamy dokumenty - mówi Krzysztof Ziehlke, prokurator rejonowy w Tucholi.
Przypomnijmy, sytuacja ZGK nie jest najlepsza. Jak już pisaliśmy na łamach "Pomorskiej", około 80-90 tys. zł wynoszą zaległości w opłaceniu podatku VAT, co wykazała kontrola urzędu skarbowego. Zakład ma też zaległości w opłacaniu składek ZUS i rachunków za energię elektryczną i paliwa.
To właśnie zły stan i problemy finansowe ZGK były przyczyną rezygnacji ze stanowiska poprzedniego kierownika.
Czytaj e-wydanie »