Żnin. Dożynki na stadionie - część oficjalna
Atrakcje dla każdego
Klimat swojskości podtrzymali później panowie ze Żnińskiej Kapeli Podwórkowej. W tym czasie jedni jedli grochówkę albo żurek (dania fundowane przez gminę), inni ustawili się w kolejce po złocisty napój albo szykowali pieniądze na karkówkę z grilla lub rewelacyjny sernik od gospodyń z Wenecji. Nie nudziły się dzieciaki. Dla nich przygotowano bajkowy plac zabaw.
Zanim jednak zaczęła się luźniejsza część imprezy, wielu uczestniczyło we mszy św., a później podziwiało korowód dożynkowy, by wreszcie poczęstować się świątecznym chlebem.
Poznajmy starostów
Tegorocznymi starostami dożynek byli Grażyna Kuś ze Słabomierza i Marcin Katafiasz z Redczyc.
Pani Grażyna z mężem Edmundem prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 49 ha, z czego 44 ha stanowią grunty własne a 5 ha dzierżawione. Uprawiane są tu zboża, rzepak ozimy i buraki cukrowe. W produkcji zwierzęcej główną rolę odgrywa chów bydła opasowego. Państwo Kuś mają trójkę dorosłych dzieci.
Marcin Katafiasz wraz z żoną Krystyną prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 50 ha. Uprawiane są tu zboża, buraki cukrowe, ziemniaki przemysłowe i rzepak. W produkcji zwierzęcej głównym kierunkiem jest tucz trzody chlewnej. Średniorocznie sprzedawanych jest 450 szt. tuczników. Ponadto gospodarstwo prowadzi chów bydła opasowego. Średniorocznie sprzedaje się około 15 sztuk opasów. Państwo Katafiasz mają trzech synów: Przemysława lat 17, Tomasza lat 13 i Dawid lat 7.
O roli kobiet
Większość sołectw w gminie Żnin poniosła wieńce dożynkowe. Do zebranych przemawiali burmistrz Leszek Jakubowski i Zenon Flejter, radny sejmiku województwa. Ten drugi podkreślił ważną rolę kobiet w prowadzeniu gospodarstw: - Nierzadko to one pierwsze wstają i ostatnie kładą się spać, wykonując w ciągu dnia ogromną pracę.