Jako pierwszy w księdze żnińskiej wpisał się Andrzej Wybrański.
Oby przyniosło opamiętanie...
Józefa Błajet, w imieniu swoim i kolegów z powiatu wyraziła nadzieję, "że tragedia stanie się kamieniem węgielnym pod budowę życzliwych, dobrosąsiedzkich stosunków z narodem rosyjskim i przyniesie opamiętanie narodowi polskiemu".
Z kolei Katarzyna Rodziewicz z Sielca napisała: "(...) Żal wielki ściska moje serce, że wśród ofiar tragedii znalazły się tak wybitne, nieliczne w Parlamencie, mądre kobiety".
Mali winni otworzyć oczy
A rodzina państwa Turzyńskich (Maciej - Delhi, Anna - Londyn, Małgorzata - Barcin, Basia - Grębków, Andrzej i Zofia - Żnin) zostawiła taki oto wpis: "Kiedy wielcy zamknęli oczy, mali powinni je otworzyć".
"Kiedy wielcy zamknęli oczy, mali powinni je otworzyć".
Wiele wzruszających wpisów kondolencyjnych możemy znaleźć w księdze, która dostępna jest w kościele św. Maksymiliana Kolbego w Barcinie. Niektóre są podpisane, inne nie. "O Katyniu nie można było mówić wiele lat, teraz tę bolesną prawdę poznaje cały świat. Oby z tych śmierci powstało zwycięstwo pojednania obu narodów, tak jak z Krzyża Chrystusa Zmartwychwstanie" czytamy na jednej ze stron.
"To, co się stało jest syntezą naszego narodowego losu, zginęły osoby, które szukały prawdy w Katyniu. Nie da się opisać żalu po śmierci Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego żony Marii.Wyrazy współczucia dla wszystkich, którzy cierpią po stracie najbliższych. Niech spoczywają w pokoju", to kolejny wpis.
"Polegli oddać hołd poległym", to zdanie autorstwa Jadwigi i Andrzeja Serafin. Rodzina Wróblewskich dodała "Spieszmy się kochać ludzi. Tak szybko odchodzą". Hołd tragicznie zmarłym i ich rodzinom oddali też państwo Barteccy: "Wyrazy współczucia dla Rodzin ofiar sobotniej katastrofy lotniczej. To ogromna tragedia i ból".
"Wielki Prezydencie III RP. Byłeś wzorem dla Polaków, żyłeś PRAWDĄ i całe swe życie poświęciłeś dla Ojczyzny. Twoja postawa TO WZÓR DLA WSZYSTKICH. Byłeś wielkim patriotą, wzorowym mężem, ojcem oraz synem. Niech Pan przyjmie Cię wraz z małżonką do swego królestwa", napisała Maria.
Daj nam Panie odetchnąć
Jednak jeden z najbardziej wzruszających i płynących z głębi serca wpisów brzmi: "Smoleńsk 10.04.2010 r. NIE WYLĄDOWAŁ. Z ogromnym smutkiem, przybici jak wszyscy Polacy tym wielkim nieszczęściem, PYTAM CIĘ PANIE. Cośmy Ci uczynili Panie Boże w niebiosach, że tak bardzo boleśnie los tragiczny nam niesiesz. Jakich win się znów czara w Twoim mniemaniu przelała, że kolejny raz gniew Twój odczuć Polska musiała. Przecież Ty miłosierny, Ty wybaczasz, rozgrzeszasz, Ty najtrwalszych grzeszników w ich tragedii pocieszasz. Czemu nam nie odpuszczasz tylko karzesz wciąż srodze. Czy tak bardzo Ci z nami nie jest po drodze.
Jeszcze łzy nie obeschły po poprzednim Twym gniewie, a już Naród ma nowy znak tragiczny od Ciebie. Daj nam Panie odetchnąć, nie słów patrzaj lecz czynów. Nie zabieraj bez przerwy Polsce wielkich jej synów. Przecież tak żyć nie można, od dramatu po klęski. Kiedy Boże ten Naród ma być wreszcie zwycięski. Jak ma przyszłość budować pośród łąk, rzek i lasów. Kiedy Ty mu nie dajesz byt wiele czasu..."