Znów rzuciliśmy się na pożyczki! Jakie mogą być z tego kłopoty?

W lipcu tego roku firmy współpracujące z BIK udzieliły aż o 101,6 procent więcej pożyczek niż w tym samym miesiącu 2020 - ich wartość sięgnęła 737 mln zł.

Ledwo spinamy budżet. Nie zaciągajmy nowych zobowiązań

Biuro Informacji Kredytowej poinformowało, że od stycznia do lipca br. liczba nowo udzielonych pożyczek wyniosła 1 612,3 tys. i była o 41 proc. wyższa niż w pierwszych siedmiu miesiącach zeszłego roku.

Pożyczanie pieniędzy nie jest, oczywiście, złe pod warunkiem, że robimy to z głową. Różne badania wskazują, że pożyczki przeznaczamy najczęściej na zakup sprzętu RTV/AGD, remont czy wyposażenie mieszkania. Większym problemem jest jednak to, że tylko co. 4 osoba przed zaciągnięciem długu analizuje, czy będzie w stanie bez przeszkód spłacać zobowiązanie (dane Krajowego Rejestru Długów). Nieroztropność w połączeniu z niepewną sytuacją spowodowaną pandemią, to sprawdzony przepis na kłopoty finansowe.

- Takie lekkomyślne podejście do brania na siebie kolejnych zobowiązań może prowadzić do poważnych tarapatów finansowych - ostrzega Agnieszka Siemieniuk, ekspertka Intrum, firmy oferującej usługi zarządzania wierzytelnościami i windykacji. - Przed podpisaniem umowy powinniśmy dokładnie przeanalizować nasze możliwości i to bez względu na to czy chcemy zaciągnąć pożyczkę na wysoką kwotę, czy chodzi o drobniejsze sumy jak w przypadku zakupów na raty. Jeżeli bez zaciągniętych zobowiązań trudno jest nam spiąć budżet domowy, comiesięczna spłata raty w wysokości 200, 300 zł może okazać się problemem. Dodatkowo, nie można zapominać, że pandemia się nie skończyła, więc w takich niepewnych czasach szczególnie ostrożnie powinniśmy podchodzić do podejmowania wszelkich decyzji finansowych.

Zanim podpiszesz umowę...

Druga sprawa to sprawdzenie uczciwości firmy pożyczkowej. Jak to zrobić? Pierwszą rzeczą powinny być opinie. Mamy internet i możemy tam poszukać informacji na jej temat. Zobaczymy, jak internauci opisują daną firmę, czy narzekają czy chwalą.

Wiele opinii jest preparowana, zarówno na korzyść firm (na zlecenia), jak i na niekorzyść (pisana przez konkurencję). Zwracajmy więc uwagę na to czy oceny nie są zbyt chwalebne (ogólne) typu "to fajna firma pożyczkowa, jest miły kontakt", bo na tym nie powinno nam raczej zależeć, gdyż nie umawiamy się na kawę - radzą eksperci na zanimpożyczysz.pl. Uważajmy także na opinie pisane typowym językiem nienawiści w stylu "to złodzieje i oszuści, nie warto nic u nich zaciągać". Jeśli nie ma wytkniętych konkretnych błędów typu "czekałem na wniosek 13 dni i odrzucili go", nie bierzmy na poważnie ogólników.

Ponadto spróbujmy nawiązać z firmą jakiś kontakt. Sprawdźmy czy mają infolinię, przedstawiciele pomagają i odpowiadają na pytania, czy jedyne, co możemy zrobić, to posłuchać automatycznej sekretarki? Jeśli teraz kontakt jest utrudniony, to w przyszłości również może taki być.

Umowę powinno się czytać bardzo dokładnie i najlepiej kilka razy. Nie zawsze jest tak, jak mówi nam przedstawiciel, a oferty mogą zawierać różne gwiazdki : "oprocentowanie 10% pod warunkiem spełnienia określonych wymogów". Jeśli jest jakikolwiek zapis, którego nie rozumiemy, a którego nie jest w stanie wytłumaczyć nam przedstawiciel, nie podpisujemy umowy. I na koniec jeszcze jedna ważna sprawa: można od niej odstąpić w ciągu 14 dni od momentu zawarcia.

Ostrzeżeniem niech będzie także informacja z ostatnich dni. UOKiK postawił zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów kilku firmom. Udzielały one pożyczek refinansujących na spłatę poprzednich zobowiązań, pobierając za to wysokie prowizje, a to jest w naszym kraju nielegalne. Czyli, nadal możemy natknąć się na przedsiębiorstwa, które zwyczajnie łamią prawo.