Tak nawołują się te ptaki, których pogłowie od 30. lat na Kujawach jest w stanie szczątkowym i które w naturalny sposób nie mogły się odrodzić. Tak było dotąd. Teraz sytuacja powinna się poprawić, bo myśliwi Kujawskiego Koła Łowieckiego jesienią i wiosną wypuścili na dzierżawionych terenach 250 tych ptaków, stanowiących od zawsze charakterystyczny składnik i ozdobę tamtejszego środowiska.
- Część kuropatw - powiedział nam łowczy koła, Tomasz Oset - przetrzymaliśmy przez zimę w zbudowanych przez nas wolierach, w których ptaki mogły dobrać się w parki, i wypuściliśmy je dopiero wiosną. W ten sposób nie tylko bezpiecznie przetrwały surową zimę, ale też mieliśmy większą pewność, że nie zagubią się one w nowym terenie i że prędzej przystąpią do gniazdowania. Zasiedliliśmy też tereny Jaksic, Tuczna i niektóre inne bażantami.
W ten sposób rozpoczęła się na naszym terenie realizacja programu odbudowy pogłowia dziko żyjącej zwierzyny drobnej w województwie kujawsko-pomorskim. Obejmuje on zasilenie obecnych, katastrofalnie różnymi przyczynami naturalnymi i zawinionymi przez człowieka, zredukowanych populacji kuropatwy, zająca, bażanta i dzikiego królika.
Jest to wspólne przedsięwzięcie samorządu województwa, które daje środki na zakup materiału hodowlanego oraz wytypowanych kół łowieckich, które w swych obwodach zredukowały ilość lisów i innych zagrożeń, podejmują edukację ekologiczną, gwarantują odpowiednie warunki do jego przetrzymania, adaptacji i późniejszej ochrony. Kujawskie Koło Łowieckie jest jednym z tych kół, które te warunki spełniają.
Czytaj e-wydanie »