Po wielu miesiącach niepewności kończy się zmartwienie studentów Kolegium Pracowników Służb Społecznych. Urząd Marszałkowski zapowiedział w ub.r., że szkoła zostanie przeniesiona z ul. Bartkiewiczówny do Medycznego Studium Zawodowego przy ul. św. Jana. Zarówno pracownicy szkoły, jak i jej słuchacze postanowili zrobić wszystko, co w ich mocy, aby kolegium pozostało na swoim miejscu. Byli na sesji sejmiku województwa, pisali podania do urzędu i protestowali przed szkołą.
Obawa przed likwidacją
Dlaczego tak im zależało na zaniechaniu przenosin?
Kolegium Pracowników Służb Społecznych kończy się licencjatem, a opiekę merytoryczną nad nim sprawuje Uniwersytet im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Studenci obawiali się, że kolegium umieszczone w "medyku" może nie spełniać standardów, więc w przyszłości szkoła zostanie zlikwidowana.
- Potraktowano nas tak, jak zwykle traktuje się pomoc społeczną, czyli jak piąte koło u wozu. Nikt nie zwraca uwagi na to, że jesteśmy starzejącym się społeczeństwem i pracowników socjalnych będzie potrzebnych coraz więcej - mówiła Olga Okrucińska, studentka szkoły, która o planach wobec niej, podobnie jak jej koleżanki, dowiedziała się z prasy.
Wydawało się jednak, że marszałek pozostanie nieugięty.
Beata Krzemińska, jego rzeczniczka mówiła: - O tym, że szkoła opuści ten budynek było wiadomo od wielu miesięcy. Musimy tam przenieść Centrum Doskonalenia Nauczycieli, które znajduje się na tyłach kortów, ponieważ w jego miejscu powstanie sala koncertowa.
Beata Rataj, dyrektor Zespołu Szkół Społecznych (kolegium wchodzi w jego skład) oceniała, że w budynku "medyka" jej placówka się nie pomieści.
Urząd Marszałkowski przeprowadził analizę powierzchni i udowadniał głosem rzeczniczki:
- W budynku przy ul. Bart-kiewiczówny ZSS zajmował 570 m kw. natomiast w budynku przy ul. św. Jana otrzyma do dyspozycji 607 m kw. oraz dodatkowo internat na potrzeby administracyjne szkoły.
Miesiącami czekali na spotkanie
W tym czasie studenci Kolegium Pracowników Służb Społecznych złożyli w departamencie edukacji Urzędu Marszałkowskiego pismo, w którym skarżyli się na brak informacji w sprawie swojej szkoły, powołując się na to, że Czesław Ficner, jego dyrektor, kilkakrotnie obiecał im spotkanie.
Wczoraj okazało się, że Zespół Szkół Społecznych pozostanie w swojej dotychczasowej siedzibie. Przeniesie się tam również Centrum Doskonalenia Nauczycieli. W "medyku" swoje nowe miejsce znajdą natomiast trzy departamenty urzędu: wdrażania regionalnego programu operacyjnego, sportu i kultury.
Olga Okrucińska o decyzji marszałka dowiedziała się od nas i nie ukrywała swojej radości: - Jestem zaskoczona i bardzo się cieszę. Zaraz zadzwonię do koleżanek i im o tym powiem. Strasznie się bałyśmy, co będzie dalej, bo wszystkie decyzje podejmowano bez nas.