Pani Janina z Nowej Soli przyjechała do Inowrocławia z mężem do sanatorium. - Jestem Sybiraczką. W czwartek, gdy podczas spaceru w parku, natknęliśmy się na pomnik gen. Władysława Sikorskiego, kupiliśmy i zostawiliśmy tam róże - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
W piątek rano, gdy małżeństwo tamtędy przechodziło kwiatów już nie było.
- Jak tak można wziąć coś spod pomnika? - pyta pani Janina. - Jest mi strasznie przykro.
Dziękujemy za sygnał. Czekamy na kolejne telefony, e-maile od Państwa.