Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrobili ich na szaro! Na miejscu czekała harówka po 12 godzin i opryskliwa brygadzistka z Litwy

Agnieszka Romanowicz [email protected] tel. 052 33 15 376
Zrezygnowani: Mariola i Jacek Trepkowscy oraz Andrzej Nitka (w środku) zostali bez pracy i z długami, bo musieli pożyczyć 500 zł na podróż do Niemiec
Zrezygnowani: Mariola i Jacek Trepkowscy oraz Andrzej Nitka (w środku) zostali bez pracy i z długami, bo musieli pożyczyć 500 zł na podróż do Niemiec fot. Andrzej Bartniak
Zrezygnowali z roboty w Polsce, bo w Niemczech mieli zarabiać kokosy. Teraz twierdzą, że nic nie zyskali. Tylko stracili.

Mariola i Jacek Trepkowscy spod Chełmna oraz Andrzej Nitka z Nakła wyjechali w piątek do firmy Wolf w niemieckim Schwandorfie. Mieli pakować tam mięso za 5 euro na godzinę.

- Zgodnie z umową, w pracy mieliśmy się stawić w poniedziałek. Mimo to, tuż w piątek przywitała nas Sandra, brygadzistka z Litwy: "Gdzie wy się, kur..., podziewaliście? - relacjonuje Mariola Trepkowska. - Tłumaczenie, że mamy zacząć od poniedziałku do niej nie trafiało. Zaczęła wyliczać nam kary: 50 euro za zaspanie, 200 za dzień nieobecności i 400 za rozwiązanie umowy...

Zraziły one Czytelników. - Mimo to, zapytałam o szczegółowy zakres naszych obowiązków. - kontynuuje Trepkowska. - Kto się nami zajmie pierwszego dnia? Jak się mamy w pracy odmeldowywać? Czy jest lista obecności, czy czip? Sandra wrzasnęła na to: "Nikt nie będzie się z wami cackał. Jesteście tu od zapier..."

Trepkowska brnęła dalej: - Czemu pani się tak do nas odnosi? To, że potrzebujemy pracy nie oznacza, że można nas traktować jak śmieci.

Straciłam etat w Sharpie
Mówią, że Sandra zaśmiała się jej w oczy i pokazała hotel robotniczy. - Szybko zrobiliśmy wywiad wśród Polaków. Powiedzieli, że mamy stąd uciekać, bo niewiele zgadza się z tego, co obiecują - opowiada Andrzej Nitka. - Harują 12 godzin dziennie, zamiast 8. Pieniądze dostają z opóźnieniem. Są upychani w hotelu wedle uznania pani Sandry. Nie mieliśmy też dostać ani czipów, ani szafki na odzież. Sandra powiedziała, że mamy poprosić kogoś, żeby nam udostępnił swoją, a na halę przeciskać się przez bramkę z innymi. Tego już było za dużo. Wróciliśmy do kraju.

Pierwsze kroki skierowali do firmy Eurodab w Świeciu, która zatrudniła ich w Wolfie. - Wydaliśmy po 500 zł na podróż. Powinni nam zwrócić część pieniędzy, bo nie dotrzymali słowa - twierdzi Trepkowska. - Zachęcali nas do tej roboty, zrezygnowałam dla niej z etatu w Sharpie.

Piją, demolują, kradną
Bartosz Kubacki z Eurodab przyznaje, że zachowanie brygadzistki musiało być wulgarne, skoro tak szybko zraziło Czytelników. - Wyjaśnię to z panią Sandrą - obiecuje. - Chociaż mam żal, zwłaszcza do Trepkowskich. Nawet nie podjęli pracy, mimo że usilnie o nią zabiegali. Zrobiliśmy im przysługę, bo kandydatów do pracy w Wolfie mamy wielu.

Rotację w zakładzie (załoga liczy 70 osób, przewinęło się ok. 150) Kubacki tłumaczy zachowaniem Polaków. - Większość z nich zwolniliśmy dyscyplinarnie. Głównie za pijaństwo. Niektórzy kradli, inni demolowali hotel, kąpali się, np. w jajkach i oleju.się nie da opowiedzieć.ponosimy koszty podobnych zachowań.

- Ważna w takich sytuacjach jest kontrola w zakładzie - uważa Ewelina Wójcik, rzecznik Powiatowego Urzędu Pracy w Grudziądzu. - Przeszliśmy to, gdy trzy lata temu klienci krytykowali warunki lokalowe w Hiszpanii. Inspektorzy Wojewódzkiego Urzędu Pracy natychmiast tam pojechali. Dzięki temu, poprawiło się w hotelu.

Ostatnio urzędnicy nie mają sygnałów o tzw. obozach pracy za granicą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska