Święto żużla w Poznaniu
Dzisiaj żużlowa reprezentacja Polski podejmowała zawodników Reszty Świata. Trener kadry Rafał Dobrucki do boju desygnował polską śmietankę znamienitych żużlowców na czele z Piotrem Pawlickim, Szymonem Woźniakiem, czy wracającym po okropnej kontuzji - Dominikiem Kuberą. Natomiast zespół składający się z obcokrajowców reprezentowali: Duńczyk Anders Thomsen, Łotysz Andrzej Lebiediew, Rosjanin Aleksander Łoktajew oraz Australijczycy: Max Fricke i Jason Doyle.
Wyrównana batalia
Pomimo meczu towarzyskiego, obie drużyny nie odpuszczały na torze. Świetny start zanotowali goście, którzy po pierwszej serii rywalizacji prowadzili 17:7. W biegu numer dwa jak cztery zespół Reszty Świata wygrał podwójnie. Do ósmej gonitwy, Biało-Czerwonym brakowało lidera jak drużynowego zwycięstwa. Przemiana nastąpiła właśnie w biegu ósmym, kiedy przewaga rywali wynosiła sześć punktów (27:21). Od tego momentu do głosu doszli gospodarze.
Do samego końca ważyły się losy spotkania. Bieg czternasty i piętnasty wygrali Polacy i to oni mogli się cieszyć z triumfu. Mecz towarzyski skończył się wynikiem 48:42. Najwięcej punktów dla Polaków przywieźli: Przemysław Pawlicki i Szymon Woźniak, któzy mogli się pochwalić dwunastoma punktami. Najskuteczniejszym zawodnikiem gości - Jason Doyle, który przywiózł dziesięć punktów.
Początek wyglądał słabo w wykonaniu kilku zawodników, ale po drastycznych zmianach jazda była lepsza
powiedział Szymon Woźniak.
