
Zaginiony bonus Kennetha Bjerre
To była głośna historia. W trakcie meczu MrGarden GKM Grudziądz - Get Well Toruń Kenneth Bjerre został pozbawiony jednego punktu bonusowego. To był efekt niesportowego zachowania Jacka Holdera, który zjechał z toru w trakcie wyścigu. Punkt bonusowy, tym samym wypłata, należy się zawodnikowi tylko wtedy, gdy wyprzedzi przynajmniej jednego rywala.
Bjerre stracił kilka tysięcy złotych, ale zareagowali kibice grudziądzkiego klubu. Sami zorganizowali zrzutkę i zebrali 4 tysiące złotych dla swojego zawodnika. Ten postanowił całą kwotę przeznaczyć na dom dziecka w Grudziądzu.

Jak trener został mechanikiem
We Wrocławiu regulaminy interpretują po swojemu. Dariusz Śledź w tym sezonie pełnił funkcję nie tylko trenera, ale i mechanika Vaclava Milika przez pewien czas. Przynajmniej formalnie.
Szkoleniowiec za problematyczne przygotowywanie nawierzchni został zawieszony przez Speedway Ekstraligę. Nie mógł w czasie meczów pełnić funkcji trenera, ale nie miał zakazu przebywania w parkingu. Śledź paradował więc w koszulce mechanika, a Betard wykorzystał w ten sposób lukę w regulaminie. Speedway Ekstraliga była bezradna.

Motor bez stadionu i bez licencji?
To był jeden z głośniejszych wywiadów w tym sezonie. Prezes Speedway Ekstraligi Wojciech Stępniewski zagroził odebraniem licencji Motorowi Lublin. Powodem miałby być przestarzały stadion, który nie spełnia wymogów regulaminowych.
Regulamin regulaminem, ale te słowa wywołały spore emocje w środowisku. Przede wszystkim dlatego, że kibice lubelscy wprowadzili wiele ożywienia na stadiony PGE Ekstraligi, a sama drużyna zyskała sympatię swoją walecznością.
Ostatecznie sprawa została odłożona w czasie, ale problem powróci zapewne za rok. Tym bardziej, że wciąż nie zapadała decyzja o budowie nowego stadionu w Lublinie.

Kolega przegrywa, drużyna się śmieje
Fatalna atmosfera w parkingu była z pewnością jednym z powodów niepowodzeń toruńskiej drużyny i jej degradacji. Mówi się, że to zwycięstwa budują klimat, ale w boksach Get Well dochodziło w sezonie do przykrych i upokarzających dla klubu scen.
Emocji na wodzy nie potrafił utrzymać nawet tak doświadczony zawodnik jak Niels Kristian Iversen. W meczu z Betardem Wrocław nie został wystawiony do biegów nominowanych. Jego ekipa nie kryła radości, gdy zastępujący Duńczyka Jack Holder przyjechał na ostatnim miejscu. To nie była jedyna taka sytuacja, a słowne utarczki i podważanie decyzji sztabu drużyny stały się normą.