"Złodzieje!", "okradli nas!" - te i podobne okrzyki wstrząsają dziś bydgoskim Zachemem. Pracownicy przedsiębiorstwa zebrali się tam dziś, by protestować przeciwko zwolnieniom w firmie.
W bydgoskim Zachemie pracę może wkrótce stracić 2 tys. osób!
Wszystko zaczęło się około godz. 11.30 gdy emocje zaczęły brać górę nad tłumem pracowników, niecierpliwie oczekujących na przyjazd kierownictwa firmy, którego dziś w Zachemie nie było. Niektórzy ze wzburzonych próbowali wejść siłą do biura prezesa Zachemu. Drzwi były zamknięte. Przyjechała policja.
Pracownicy Zachemu zapowiadają, że będą tak długo okupować jego siedzibę, aż na miejsce zjawi się prezes i podejmie z nimi rozmowy.
Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Będziemy informować o jej przebiegu na bieżąco.
Przypomnijmy, że Andrzej Werner, szef Solidarności w Zachemie mówił, że na bruk pójdzie nie tylko 700-osobowa załoga tej bydgoskiej firmy, ale również zatrudnieni we współpracujących z nim spółkach, czyli razem ok. 2 tys. osób: - Zachem UCR na pewno zwolni 150 osób, a tym ludziom nawet nie przysługują odprawy, bo spółka została sprzedana rok temu!
