Na razie pewnym jest to, że w Boże Ciało - 30 maja br. - z Drwęcy na wysokości miejscowości Elgiszewo (gmina Ciechocin w powiecie golubsko-dobrzyńskim) wyłowiono zwłoki kobiety, będące w znacznym stanie rozkładu. Natrafili na nie uczestnicy spływu kajakowego.
Czy to zwłoki Katarzyny Wojnarowskiej spod Warszawy, która pod koniec stycznia br. zaginęła w Osadzie Karbówko w Elgiszewie? Śledczy realnie biorą to pod uwagę. Oto, co przekazuje "Nowościom" prokurator Przemysław Oskroba, szef Prokuratury Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu.
Prokurator: "Konieczne badania DNA porównawcze: zwłok i osób z rodziny"
Stan rozkładu zwłok na żadną wstępną nawet identyfikację nie pozwala. Prokuratura nie kryje przyjętego założenia: to mogą być zwłoki kobiety spod Warszawy, mającej od stycznia br. status zaginionej.

Do dokonania identyfikacji zwłok i weryfikacji przyjętej hipotezy śledczy potrzebują wyników badań DNA i analizy porównawczej oraz opinii biegłego z dziedziny medycyny sądowej.
-Pobrane zostały już próbki materiału DNA znalezionych zwłok. Gromadzony natomiast jest i będzie materiał genetyczny osób z rodziny zaginionej kobiety. Analiza porównawcza powinna przynieść odpowiedzi na nasze pytania. Po badaniach opinię przygotuje biegły. Trzeba liczyć się z tym, że cały ten proces potrwa miesiąc-półtora - objaśnia prokurator rejonowy Przemysław Oskroba.
Aktualnie golubska prokuratura prowadzi śledztwo w standardowym kierunku, jaki przyjmuje się w podobnych przypadkach, czyli znalezienia zwłok. - To śledztwo w kierunku artykułu 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. Czyjej? W tym momencie osoby NN - przekazuje prokurator.
Zaginięcie Katarzyny Wojnarowskiej w Elgiszewie. Drwęcę od stycznia przeszukiwano wiele razy...
41-letnia Katarzyna Wojnarowska spod Warszawy przyjechała pod koniec stycznia br. do Osady Karbówko na spotkanie z pewnym mężczyzną. Oboje wynajęli sobie tutaj pokoje.
W niedzielę, 28 stycznia, kobieta wyszła z obiektu noclegowego około godziny 22.00. Nie zabrała ze sobą telefonu komórkowego, dokumentów ani innych rzeczy osobistych. Wzięła jednak ze sobą klucze od pokoju. Wyszła i... w tym momencie właśnie ślad się urywa.
Osada Karbówko w Elgiszewie (gmina Ciechocin) położona jest blisko Drwęcy. To nie tylko hotel, ale i szeroka oferta rekreacyjna i gastronomiczna. Teren całego ośrodka jest rozległy, ale i jednocześnie dość gęsto usiany kamerami. Co widać na nagraniach z 28 stycznia? Kryminalni i śledczy nie zdradzili tego mediom - dla dobra postępowania. Nieoficjalnie mówi się jednak, że monitoring pani Katarzyny po wyjściu z hotelu nie nagrał.
Policjanci nie ujawnili też treści zeznań, które złożył już mężczyzna. Ten, z którym 41-letnia warszawianka umówiła się w Elgiszewie. Jak dotąd nie było żadnych oficjalnych potwierdzeń ze strony służb, by brano pod uwagę wątek kryminalny. W tej sprawie nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów.
Poszukiwania Katarzyny Wojnarowskiej rozpoczęły się 29 stycznia. Formalnie prowadziła je najpierw Komenda Powiatowa Policji w Golubiu Dobrzyniu. Pierwsze dni i tygodnie oznaczały maksymalną mobilizację sił policyjnych i innych służb. Tylko w ciągu kilku pierwszych dni w poszukiwaniach uczestniczyło 250 funkcjonariuszy. W użyciu były psy tropiące, łodzie, drony. Nad sprawą pracowali również kryminalni, wspomagani przez KWP Bydgoszcz. Zaangażowane były też inne służby, wykonując zadania zlecane przez KPP.

Według dziennikarzy portalu O2.pl, kobieta i mężczyzna razem krytycznego wieczora udali się na spacer nad rzeką. "Co stało się podczas spaceru? Tego do końca nie wiadomo. Z naszych informacji wynika, że ostatnie ślady prowadzą nad Drwęcę. Tam para miała spędzać ze sobą czas. Osoby, które uczestniczyły w poszukiwaniach (w tym między innymi lokalni mieszkańcy), mówią nam, że to właśnie nad rzeką policyjny pies zgubił trop"- podał portal 30 kwietnia br.
300 procent normy w Kujawsko-Pomorskiem i przeniesienie poszukiwań
-Chcemy przekazać, że zostało zrobione i sprawdzone absolutnie wszystko, co możliwe. Współpracujemy z najlepszymi specjalistami w kraju. Służby i organizacje ochotnicze wykonały 300 procent normy - podkreślała wczesną wiosną siostra zaginionej Katarzyny Wojnarowskiej w mediach społecznościowych. Dodając, że: "Robimy wszystko, co możemy. Szukamy. Czekamy".
Polecamy
W specjalnym poście siostra podziękowała też wszystkim, którzy pomagali i pomagają w poszukiwaniach. Lista jest naprawdę długa. To nie tylko policjanci, strażacy PSP i OSP, leśnicy, grupa poszukiwawcza Bizon z Solca Kujawskiego czy WOPR, ale także liczne organizacje poszukujące zaginionych, media, tysiące internautów. A wreszcie - sama Osada Karbówko w Elgiszewie.
Co działo się dalej? Sprawę na początku marca przekazano KPP dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego z siedzibą w Starych Babicach. "Nowości" była w kontakcie z tą jednostką.
Dlaczego to tutaj po miesiącu od zaginięcia na terenie Kujawsko-Pomorskiego trafiła sprawa? -Stało się tak zgodnie z naszymi wewnętrznymi procedurami. Poszukiwania w takiej sytuacji jak ta przekazuje się do jednostki policji właściwej ze względu na miejsce zamieszkiwania osoby zaginionej - wyjaśniała podinsp. Ewelina Gromek-Oćwieja, oficer prasowa KPP w Starych Babicach.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
Podinsp. Ewelina Gromek-Oćwieja zapewniała, że poszukiwania są kontynuowane - sprawa w żadnym wypadku nie została "odłożona półkę". Sprawę prowadzi konkretny, wyznaczony funkcjonariusz w Wydziału Kryminalnego. Jakimkolwiek finałem nie miałyby się poszukiwania zakończyć, policjanci dołożą starań, by sprawę wyjaśnić.
Później kontynuowano także dalsze poszukiwania na Drwęcy, gdy stan rzeki - po wiosennym wysokim i kryzysowym - wrócił do normy.
