Żywieniowcem być, byle nie rolnikiem

- Najlepiej być szkołą pierwszego wyboru - mówi Agnieszka Skoczylas, dyrektor Zespołu Szkół im. Waleriana Łukasińskiego w Skępem. Absolwenci gimnazjów mogą wybierać wzorem lat minionych, trzy szkoły ponadgimazjalne, wskazując na kolejność zainteresowania tymi placówkami. Czy skępski Zespół Szkół jest na liście oświatowych hitów? - Mamy w sumie stu pięćdziesięciu chętnych do ogólniaka, liceum profilowanego, technikum żywienia i technikum ochrony środowiska - mówi dyr. Skoczylas. - Liczymy na to, że ich przybędzie, bo jesteśmy dla uczniów szkołą drugiego i trzeciego wyboru.

W Dobrzyniu nad Wisłą, w Zespole Szkół, najbardziej popularne okazało się Technikum Żywienia i Gospodarstwa Domowego. - Jest więcej podań niż miejsc - mówi Paweł Śliwiński, wicedyrektor szkoły. - Gorzej z zainteresowaniem agrobiznesem czy liceum ogólnokształcącym. Tu czeka nas niemal na pewno _dodatkowy nabór Dyrekcję szkoły martwi nikłe zainteresowanie Technikum Rolniczym. - A przecież w naszym regionie nie powinno brakować dzieci rolników, chcących kontynuować pracę rodziców -_ mówi Paweł Śliwiński.

W Dobrzyniu nad Wisłą są chętni do szkoły zasadniczej zawodowej, przygotowującej do zawodu kucharza małej gastronomii. Wobec małego zainteresowania innymi nachyleniami (dawnymi profilami), dyrekcja zastanawia się nad uruchomieniem w przyszłych latach klas wielozawodowych, tak aby w jednym oddziale można było skupić chętnych do nauki w różnych specjalnościach. Wczoraj w lipnowskim Zespole Szkół wprowadzano dane o tegorocznym naborze. - To za wcześnie, żeby prognozować, jaki będzie wynik - mówi dyr. Marek Furmański. - _Młodzież jeszcze wczoraj przynosiła dokumenty, wielu zostawiło sobie to naprawdę na ostatnią chwilę. _W lipnowskim ogólniaku w Zespole Szkół im. Romualda Traugutta planuje się utworzyć siedem oddziałów pierwszych klas. Jak na razie wszsytko wskazuje na to, że ten plan się uda.