https://pomorska.pl
reklama

1200 kilometrów kajakiem przez Polskę! Dariusz Kajoch chce pomóc choremu dziecku

Marek Weckwerth
Dariusz Kojoch na Sanie w Przemyślu na starcie samotnego rejsu do Świnoujścia. Trasa będzie przebiegać przez Włocławek, Toruń, Bydgoszcz, Nakło nad Notecią
Dariusz Kojoch na Sanie w Przemyślu na starcie samotnego rejsu do Świnoujścia. Trasa będzie przebiegać przez Włocławek, Toruń, Bydgoszcz, Nakło nad Notecią Z archiwum rejsu
Dariusz Kajoch chce pobić dotychczasowe rekordy na najdłuższej trasie kajakowej przez Polskę z Przemyśla do Świnoujście i 1200 km pokonać w mniej niż 11 dni. Płynie w szczytnym celu.

Pan Dariusz zwodował swój kajak 1 czerwca na Sanie w Przemyślu. Jego trasa biegnie Sanem, Wisłą (m.in. przez Włocławek i Toruń), Brdą i Kanałem Bydgoskim przez Bydgoszcz, Notecią, Wartą i Odrą – w sumie 1200 km.

We czwartek rano był już za Płockiem i śmiało pruł wody Zalewu Włocławskiego. W piątek powinien zameldować się we Włocławku.

Cel – jak wspomnieliśmy na wstępie – jest szczytny. Chodzi o pomoc w zbiórce pieniędzy na leczenie cierpiącego na porażenie mózgowe 8-letniego Jasia, syna kuzyna pana Dariusza, mieszkańca Starego Bojanowa w Wielkopolsce.

- To dla niego ten wysiłek, każda fala, każdy kilometr – deklaruje Dariusz Kajoch.

46-letni bohater rejsu ma już koncie samotne rejsy Wisłą w 2021 roku, Odrą w 2022 i Wartą w 2024. Wędruje też po wysokich górach i jeździ rowerem. Wraz z żoną Barbarą pochodzą z Wielkopolski, ale od 5 lat mieszkają w Niemczech w pobliżu granicy z Luksemburgiem. Dariusz pracuje w zawodzie piekarza.

Za nim są długie samotne rejsy

- Mąż nie jest wyczynowym sportowcem. Pływa samotnie swoim żółtym kajaku morskim, więc ten kolejny rejs nie jest dla niego niczym niezwykłym. Ale tym razem chodzi o wsparcie małego Jasia i to dodaje mu jeszcze większej motywacji. Na trasie nocuje w swoim namiocie – mówi nam Barbara Kajoch, żona śmiałka.

- Trasa wciąż długa, ale motywacja jeszcze większa, bo płynę po coś ważniejszego niż rekordy – napisał kajakarz na swoim FB.

Śladem Aleksandra Doby

Jeśli pogoda dopisze, będzie próbował pobić kajakowy rekord Polski na tej trasie, wynoszący 11 dni. Od 2022 roku rekord należy do Wojciecha Sobierajskiego, który o 2 dni poprawił poprzedni rekord ustanowiony w 1989 roku przez Aleksandra Dobę.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ten rekord był pierwszym znaczącym na bardzo długiej liście dokonań najsłynniejszego polskiego kajakarz, trzykrotnego pogromcy Atlantyku w samotnym rejsie kajakowym. Aleksander Doba niestety zmarł w lutym 2021 roku na szczycie Kilimandżaro w Tanzanii.

- Mąż się nie oszczędza. Czas nagli, bo już 16 czerwca musimy być w pracy w Niemczech – dodaje Barbara Kajoch.

* Trasę kajakarza można śledzić na żywo z trackcourse.com:

* Zbiórka na leczenie Jasia: www.siepomaga.pl/jankajoch

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Kolizja w Bydgoszczy z uczestnikiem zlotu miłośników motocykli Harley-Davidson

Kolizja w Bydgoszczy z uczestnikiem zlotu miłośników motocykli Harley-Davidson

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska