- Mąż w nocy dzwonił na oddział zakaźny do Świecia. Pytali czy ma środek transportu. Mąż powiedział, że ma. Spisali dane całej rodziny i numer telefonu. Dlaczego do Bydgoszczy? Bo w Świeciu nie ma zakaźnego dla dzieci i skierowali ich z samego rana do Bydgoszczy. Czekamy na wyniki - relacjonuje nam pani Karolina.
Mąż pani Karoliny wrócił z Niemiec 2 tygodnie temu. Był u lekarza dwa razy i wciąż jest chory. - Oboje z córką mają typowe objawy grypopodobne - opowiada nasza Czytelniczka.
WAŻNE: Szpital w Grudziądzu przekształca się w "zakaźny jednoimienny". Jedyny w województwie. Co to znaczy?
Z danych grudziądzkiego sanepidu wynika, że dotychczas z Grudziądza za pośrednictwem transportów medycznych trafiło na oddziały zakaźne w województwie 9 osób. 4 mężczyzn, 4 kobiety i 1 dziecko. Na razie u nikogo nie wykryto koronawirusa.
Na chwilę obecną w nadzorze grudziądzkiego sanepidu znajduje się ponad 90 osób.
