Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2 maja sklepy będą obsługiwać wolno

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Strajk włoski to nic innego, jak długie obsługiwanie klientów, czyli m.in. powolne skanowanie  towarów przez kasjerów. Klienci muszą przygotować się więc np. na kolejki.
Strajk włoski to nic innego, jak długie obsługiwanie klientów, czyli m.in. powolne skanowanie towarów przez kasjerów. Klienci muszą przygotować się więc np. na kolejki. Piotr Kamionka
Tego dnia w sieciach handlowych całego kraju, m.in. w naszym regionie, ma się odbyć strajk włoski. To protest przeciwko złym warunkom pracy.

- W strajku włoskim weźmie udział kilkanaście tysięcy osób zatrudnionych w 300 dyskontach, hipermarketach i centrach dystrybucyjnych - informuje Alfred Bujara, szef handlowej Solidarności.

Z informacji związkowców wynika, że do strajku przystąpią następujące sieci: Biedronka, Tesco, Carrefour, Kaufland, Auchan, Decathlon, Dino, Arel, Makro Cash and Carry.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Pomysł narodził się w Biedronce. - 2 maja zatrudnieni będą pracować normalnie, tylko - zgodnie ze wszystkimi przepisami prawa pracy i BHP - skorzystają z 15-minutowych przerw, które im się należą, i zamierzają pracować tylko i wyłącznie za siebie, a nie za dwie, trzy osoby - zapowiedział Piotr Adamczak, szef związku zawodowego Solidarność w Biedronce.

W praktyce strajk włoski to nic innego, jak bardzo wolne obsługiwanie klientów, którzy muszą przygotować się na długie kolejki. Solidarność opublikowała na swojej stronie komunikat, z którego wynika, że powodem wtorkowego protestu są niskie wynagrodzenia oraz fatalne warunki pracy. Zatrudnieni skarżą się na przeciążenie obowiązkami, wynikające ze zbyt małej liczby osób w poszczególnych sklepach. Nakładane są na nich kolejne obowiązki, co nie pociąga za sobą wzrostu wynagrodzeń.

- Sieci handlowe chwalą się w mediach podwyżkami płac, ale są one bardzo niewielkie i nie odpowiadają oczekiwaniom załogi. To głównie dobry PR - uważa Bujara.

2 maja zamierzają protestować również byli pracownicy Polomarketu. Spotkają się przed trzema bydgoskimi sklepami tej sieci (ul. Świętego Maksymiliana Kolbego 38, godz. 10.45; Marii Skłodowskiej Curie 33, godz. 12; Fordońska 410, godz. 13.20).

- Po raz kolejny będziemy walczyć o to, by Polomarket wypłacił nam zaległe wynagrodzenia oraz za pracę w dni wolne i godzinach nocnych - mówi Rafał Skrudlik z Bydgoszczy, były pracownik supermarketu.

1 i 3 maja sklepy będą zamknięte, oprócz małych, gdzie za ladą może stanąć właściciel. W przypadku Żabki czy Freshmarketu decyzję o otwarciu podejmą osoby prowadzące poszczególne placówki.

Sklepy, które zostaną otwarte, będą czynne krócej niż zwykle - w godz. od 9 do 19 lub 11 do 21. Natomiast 2 maja klienci zrobią zakupy w godzinach jak w dni powszednie.

INFO Z POLSKI odc. 32 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (21-27. kwietnia 2017)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska