Wyruszą 12 września do Katowic, gdzie dzień później zorganizowany zostanie oficjalny start dla 400 załóg, które zgłosiły swój udział w akcji. Co ciekawe, wszyscy uczestnicy wybierają się w podroż autami z czasów PRL. Trasa wiedzie przez: Czechy, Słowację, Węgry, Słowenię, Włochy, Monaco, Francję aż do...
- Meta wyprawy to hiszpańskie Loret de Mar pod Barceloną, razem około 2 500 km w jedną stronę - mówi Jakub Wiśniewski z Krzyżacy Brodnica - Złombol Team. Na dojechanie do celu mają pięć dni. Miejscowa ekipa to w sumie sześć osób: Michał Czupryński, Michał Muszyński, Michał Kaliński, Marcin Topolewski, Krzysztof Piotrowski i Jakub Wiśniewski.
Zobacz także: Polonezami na Złombol. "Podoba mi się, że zegary są takie jak w samochodzie Borewicza" [zdjęcia]
- Każdy z nas bierze udział w takiej wyprawie po raz pierwszy w życiu. Dlaczego? Celem organizatorów jest zebranie finansów na pomoc dla domów dziecka na Górnym Śląsku (organizatorzy pochodzą z Katowic). Każda ekipa, więc my także, musimy zebrać tysiąc złotych od darczyńców - dodaje. Do pokonania mają sporą odległość, na dodatek autem, które może zawieść w trasie. - Nie mamy zbyt wielkiego pojęcia o mechanice, tym bardziej o konstrukcji Żuków, ale jesteśmy dobrej myśli :) Lubimy podróżować, lubimy przygody, stąd też nasz pomysł na tę wyprawę - dodaje. Jak można ich wspomóc? - Cały czas szukamy darczyńców, chętnie przyjmiemy też jakieś darmowe części do samochodu, wszystko może się przydać kwituje pan Jakub.
Więcej informacji o Krzyżakach znajdziecie na facebooku.
Wiecie o innych ekipach z regionu, które również wybierają się w podróż? Piszcie o nich w komentarzach.
Czytaj e-wydanie »