https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

6 lat więzienia dla dowódcy ZOMO spod "Wujka"

Źródło: tvn24.pl
KWK "Wujek"
KWK "Wujek" fot. Wikipedia
Na 6 lat więzienia Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał Romualda Cieślaka, byłego dowódcę plutonu specjalnego ZOMO spod "Wujka".

Sąd odczytał wyroki dla siedemnastu byłych milicjantów, oskarżonych o strzelanie do górników podczas pacyfikacji w grudniu 1981 roku kopalni "Wujek" i "Manifest Lipcowy".

Cieślak odpowiadał za sprawstwo kierownicze zabójstwa dziewięciu górników z "Wujka" i podżeganie do bójki z użyciem broni palnej w "Manifeście Lipcowym", gdzie od kul ranne zostały cztery osoby. W pierwszej instancji został on skazany na 11 lat więzienia. Jako jedyny spośród 17 oskarżonych w sprawie "Wujka" jest aresztowany.

Sąd zmienił też nieznacznie wyroki dla kilku innych oskarżonych, a sprawę jednego z nich zwrócił sądowi I instancji.

Rozprawa odwoławcza, która odbywała się w czwartek i piątek, dotyczyła trzeciego już orzeczenia sądu w tej sprawie. Obrona domagała się uniewinnienia lub kolejnego procesu. Oskarżenie żądało wyższych kar niż te, które wymierzył sąd I instancji.

Wiele wyroków w jednej sprawie
Ponad rok temu Sąd Okręgowy w Katowicach wydał już trzeci wyrok w tej sprawie, po raz pierwszy orzekając o winie oskarżonych. Zostało wówczas skazanych 15 z 17 byłych zomowców, czyli wszystkich oskarżonych pacyfikujących kopalnię "Wujek". 11 lat więzienia dostał były dowódca plutonu specjalnego ZOMO Romuald Cieślak. Jego 14 podwładnych usłyszało wyroki od 2 i pół roku do trzech lat więzienia.

W ostatnim wyroku sąd I instancji skazał Cieślaka za sprawstwo kierownicze zabójstwa górników. To on miał dać sygnał do otwarcia do nich ognia. Po wyroku były milicjant trafił do aresztu, gdzie przebywa do dziś. Sąd uniewinnił natomiast wtedy byłego wiceszefa Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach Mariana Okrutnego, a sprawę jednego z zomowców z "Manifestu Lipcowego" umorzył.

W dwóch wcześniejszych procesach byli zomowcy byli w I instancji uniewinniani lub postępowanie wobec nich było umarzane. Oba orzeczenia sąd odwoławczy uchylał.

Podczas pacyfikacji śląskich kopalń w grudniu 1981 roku zginęło 9 górników z "Wujka", a kilkudziesięciu robotników z obu zakładów zostało rannych.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska