O Adriana Miedzińskim mówi się i pisze ostatnio bardzo dużo. Po kolizji z Jasonem Doylem w ostatnią niedzielę żużlowiec złamał dwie kości ręki i przez miesiąc będzie pauzował. Zawodnikowi wylicza się kolejne upadki w tym sezonie i oskarża o niebezpieczną jazdę.
Miedziński zabrał głos w tej sprawie. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu czytamy: "Publikacje te spowodowały, że otrzymuję liczne negatywne opinie na mój temat, które źle wpływają na moją psychikę, w szczególności teraz, w okresie mojej rekonwalescencji związanej z wypadkiem".
Łatwo zgadnąć, że przede wszystkim żużlowiec ma na myśli niedawną publikację jednego z portali, który wysyłał go na badania psychiatryczne. Artykuł wywołał fale komentarzy, wiele bardzo nieprzychylnych i wręcz krzywdzących dla leczącego kontuzję żużlowca. Niewykluczone, że wobec autora i wypowiadających się tam osób torunianin zdecyduje się wystąpić na drogę sądową - jak zapowiada w opublikowanym oświadczeniu.
Za swoim zawodnikiem twardo stoi klub. Właściciel Przemysław Termiński ostatnio ostro skrytykował, jego zdaniem, tendencyjną ocenę sytuacji i kilku upadków Miedzińskiego. CAŁOŚĆ ZNAJDZIECIE