https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Afera na działce w Osielsku. Urzędniczka winna, a mieszkańcy ukarani

Katarzyna Piojda
- Sprawa dotyczy 12 rodzin z ulicy Kwiatowej, w tym mnie - mówi Zdzisław Turmiłowicz z Osielska. Pokazuje, o jakie tereny zaczęła toczyć się walka.
- Sprawa dotyczy 12 rodzin z ulicy Kwiatowej, w tym mnie - mówi Zdzisław Turmiłowicz z Osielska. Pokazuje, o jakie tereny zaczęła toczyć się walka. Jarosław Pruss
Mieszkańcy podbydgoskiego Osielska kupili działki za 10 procent wartości. Tyle, że urzędniczka sprzedała je z naruszeniem prawa. Co teraz?

- Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera. Jedynie to przychodzi nam teraz na myśl - mówią mieszkańcy budynków wielorodzinnych przy ul. Kwiatowej w podbydgoskim Osielsku.

Niektórzy mieszkają tutaj od ponad 30 lat. Wykupili przed laty swoje mieszkania. Grunty też chcieli mieć.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy i okolic na www.pomorska.pl/bydgoszcz.

W 2010 roku pierwsi mieszkańcy złożyli dokumenty w Wydziale Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy. To wnioski o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności gruntu Skarbu Państwa. - Sprawę prowadziła młoda, przedsiębiorcza urzędniczka, pani podinspektor - wspominają mieszkańcy Osielska.

Okazało się, że za bardzo przedsiębiorcza. - Udzieliła nam 90-procentowej bonifikaty - mówi Zdzisław Turmiłowicz. - W maju 2012 roku odbyła się rozprawa administracyjna. Wszystko było w porządku.

Urzędniczka... zaginęła

Tydzień później otrzymali pismo ze starostwa. Pani podinspektor przysłała informację, że muszą jeszcze wpłacić od około 600 do 1000 złotych. - Dopełniliśmy formalności - podkreślają ludzie. I pokazują dowody wpłat.

Myśleli, że jest po sprawie. Okazało się, że sprawa tak na dobre dopiero się zaczęła. - Niedawno dostaliśmy pismo z urzędu wojewódzkiego - kontynuuje Turmiłowicz. - To zawiadomienie o wszczęciu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji. W skrócie mówiąc: wojewoda chce odebrać nam działki.

- My, jako petenci, nie popełniliśmy żadnego błędu - utrzymują lokatorzy z ul. Kwiatowej. - Dostarczyliśmy na czas wszelkie dokumenty. Spełniliśmy wymogi prawne. Dlaczego mamy ponosić karę za to, że jakaś urzędniczka popełniła błąd?

Wspomniana "jakaś urzędniczka" w starostwie już nie pracuje. Swojemu pracodawcy zapadła natomiast w pamięć.Wojciech Porzych, starosta bydgoski, wyjaśnia: - Pracowała u nas około dwóch lat i została zwolniona dyscyplinarnie. Sprawa dotyczyła tego, że podrabiała podpisy swojego dyrektora oraz posługiwała się jego pieczątką. Tematem zajęła się prokuratura.

Porzych zaznacza, że to pierwszy i jedyny taki przypadek w kierowanym przez niego urzędzie. Nie wiadomo, co dzieje się z eksurzędniczką. Ślad po niej zaginął.

Czy uda się "odkręcić"? Starostwo wystąpiło do urzędu wojewódzkiego, aby ten "odkręcił" sprawę. Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody: - W związku z tym, że decyzja starosty bydgoskiego o przekształceniu użytkowania wieczystego w prawo własności została wydana w wyniku naruszenia prawa, wojewoda na wniosek starosty wszczęła postępowanie o stwierdzenie nieważności tej decyzji. Do końca bieżącego miesiąca wojewoda wyda decyzję w tej sprawie.

Mieszkańcy Osielska czują się pokrzywdzeni. - Nie nasza wina, ale nas chcą ukarać, odbierając nam działkę.

Zapowiadają, że powalczą o swoje. - Na razie muszą uzbroić się w cierpliwość i poczekać na decyzję wojewody - sugeruje im Wojciech Jarzembski, emerytowany sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy. - Kodeks postępowania administracyjnego określa, w jakich sytuacjach może dojść do stwierdzenia nieważności decyzji. Teoretycznie w przytoczonym przypadku może tak się stać. Mieszkańcy mają prawo odwołać się od decyzji wojewody najpierw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Mieszkańcom przypomina się jeszcze jedno przysłowie: - Kowal zawinił, a Cygana powiesili - kończy Turmiłowicz

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zainteresowany Osielsko

Była urzędniczka Wydziału Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy - Emilia Kolerska, została w dniu 4.03.2014r. skazana przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata, 500zł grzywny, pokrycie kosztów sprawy w wysokości 170zł.

Mnie osoboście zastanawiają nieprawidłowości, które popełnił Wydział Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy.

A mianowicie:

- bezprawne przedłużenie sprawy przekształcenia prawa własności we własność, co skutkuje pozbawieniem mieszkańców (8 rodzin!) prawa do otrzymania bonifikaty (zasadność tego zarzutu potwierdził Starosta Bydgoszczy w odpowiedzi na złożoną skargę);

- dopuszczenie do tego, aby wspomniana powyżej urzędniczka sfałszowała dokumenty (nie dotyczy to jednego dokumentu).

Zatem proszę Autorkę tekstu o zbadanie następujących kwestii:

- ile jeszcze osób nie otrzymało bonifikaty w związku z przedłużeniem terminu sprawy do czasu, aż "wygasł" przepis przyznanie bonifikaty (ile wniosków zostało złożonycy w latach 2010-20110, ile z tych spraw zakończyło się przyznaniem bonifikaty?);

- czy przedłużenie sprawy było spowodowane bałaganem panującym w Wydziale Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy i brakiem właściwego nadzoru podwładnych przez kierownika Wydziału, czy celowym działaniem Wydziału na niekorzyść wnioskodawców (pozbawienie bonifikaty oznacza, że o wiele większe pieniądze wpłyną do Skarbu Państwa)

- jakie konsekwencje poniósł Kierownik Wydziału Nieruchomości w związku z tą sprawą, ponieważ cała ta sprawa świadczy moim zdaniem o braku kontroli przełozonego nad zespołem podwładnych mu osób.

 

 

 

G
Gość

w tym kraju urzędnicy to święte krowy, nikt za nic nie odpowiada...

~~~~

Bardzo ambitny tekst "dziennikarski" i poparty jeszcze przysłowiami... Dobrze, że chociaż przywołano wypowiedź sędziego, gdyż inaczej byłby to zupełny dramat

J
Jan

Sędzia nie jest emerytowany. Sędzia jest w stanie spoczynku.

 

Pozdrawiam

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska