https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Agresywny mężczyzna groził, że wrzuci pasażera pod pociąg. Gdzie byli Sokiści?

(awe)
www.sxc.hu
- Przez prawie 40 minut szarpałem się z agresywnym mężczyzną, który zachowywał się, jakby był pod wpływem narkotyków - irytuje się pan Mateusz spod Torunia. - Zareagowała tylko pani z pobliskiego baru. Gdzie byli wtedy Sokiści?

Pan Mateusz w poniedziałek po południu czekał na pociąg na dworcu głównym PKP w Toruniu. - Stałem sobie przy budce z zapiekankami, kiedy podszedł do mnie mężczyzna. Wyglądał, jakby był pod wpływem narkotyków. Zaczepił mnie, pytając, czy jest brudny - opowiada nasz Czytelnik. - Odpowiedziałem spokojnie, że nie, ale mężczyzna nagle zrobił się agresywny. Powiedział, że ma nóż i zaczął straszyć, że wrzuci mnie pod pociąg. Jakoś udało mi się go uspokoić, ale nie na długo - mężczyzna był ze dwa razy większy ode mnie i bardzo silny.

Czytaj też: Zobacz, jak ma wyglądać dworzec Toruń Główny po rewitalizacji

Taksówkarze i podróżni? Zero reakcji

Zamieszanie według pana Mateusza trwało około godziny. Przyglądali się mu taksówkarze i podróżni czekający na pociąg. Nie zareagował nikt poza pracownicą baru, która próbowała uspokoić agresywnego mężczyznę - bez większych rezultatów.

W końcu na peronie pojawili się pracownicy służby ochrony kolei. - Kiedy ten mężczyzna zobaczył ich na horyzoncie, znowu zrobił się agresywny - relacjonuje pan Mateusz. - Sokiści nie dość, że pojawili się po prawie godzinie, to jeszcze nie udało im się zatrzymać tego człowieka - otoczyło go kilku funkcjonariuszy, a i tak się wyrwał.

Nasz Czytelnik skorzystał z chwili spokoju i zadzwonił po policję. Mundurowym udało się w końcu spacyfikować agresora.

- Rzeczywiście, taka interwencja miała miejsce - potwierdza st. sierż. Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego toruńskiej komendy policji. - Patrol wezwał pogotowie, które odwiozło mężczyznę do szpitala.

Jak to się stało, że sokiści zareagowali dopiero po tak długim czasie?

Trzeba przypilnować pociągów

Insp. Bogdan Worytko, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału straży ochrony kolei zapewnia, że mundurowi zareagowali od razu, gdy tylko zauważyli zamieszanie. Problem w tym, że długo go nie widzieli. Powód? Byli z drugiej strony dworca, na innym peronie.

- Kiedy na dworzec wjeżdżają pociągi pospieszne, obowiązkiem funkcjonariuszy jest ich zabezpieczenie - tłumaczy sokista. - W czasie, gdy miało miejsce zdarzenie, patrol stał przy pociągu. Kiedy odjechał, funkcjonariusze ruszyli w obchód i zobaczyli, jak jeden z podróżnych ostro dyskutuje i szarpie się z agresywnym mężczyzną. Chwilę później przyjechała policja.

- Interwencja sokistów była kiepska - mówi pan Mateusz. - Żeby kilka osób nie potrafiło zatrzymać jednego mężczyzny? A gdyby na moim miejscu znalazła się jakaś kobieta? Mogłoby się źle skończyć - ten mężczyzna był naprawdę bardzo silny.

- Oczywiście gdyby funkcjonariusze wiedzieli, że na drugim końcu peronu dzieje się coś złego, zareagowaliby natychmiast - zapewnia Worytko. - Prewencja jest dla nas ważna, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo podróżnych.

Przeczytaj również: Dworzec Toruń Główny się zmieni. Wreszcie

A co z monitoringiem? Niestety - choć na dworcu głównym są zainstalowane kamery, to mundurowi nie mają do nich łatwego dostępu. Obsługuje je bowiem prywatna spółka.

Miasto chce wyremontować dworzec Toruń Główny. Jeśli chce skorzystać z dofinansowania, musi się wyrobić z pracami do końca 2015 roku. W piątek podpisano umowę z wykonawcą prac.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Alojzy
W dniu 16.10.2013 o 09:06, Gość napisał:

No właśnie SOK-iści "byli", czyli gdzieś tam sobie istnieli ! Istnieją zawsze tam gdzie nie są potrzebni, gdzie nie muszą się narażać i NIC robić, ewentualnie gdzie mogą spokojnie spać ! Pod tym względem ta formacja jest bliźniaczo podobna do straży miejskich. Kiedyś był na Głównym Komisariat Kolejowy Policji ale jakiś sprany beret z KWP w Bydgoszczy (pewnie w zamian za niezłą premię) kazał go zlikwidować jak domniemuję z oszczędności.  Pewnie jesteś policjantem z byłego Komisariatu, bo laik nie ma pojęcia, że jakiś sprany beret z KWP w Bydgoszczy (pewnie w zamian za niezłą premię) kazał go zlikwidować jak domniemuję z oszczędności. Wchodzisz po wszelkich forach, w nadziei przywrócenia starego porządku. Można spytać , a co robiła policja? W takiej sytuacji policja musiał by przyjechać, aby zatrzymać sprawcę. Można spytać z innego wydarzenia, co robiła policja kiedy gośćz maczetą biegał po wsi i po kilku godzinach mieszkańcy wzięli sprawę w swoje ręce. Co robi policja kiedy w centrum dużego monitorowanego miasta chuligani dewastują oświetlenie, wywracają kosze i krzyczą. Strach przejść przez park, bo chuligani i złodzieje napadają i okradają, a policjanta nie zobaczysz.. Jestem na emeryturze już ponad 15 lat. Pracowałem przez rok w soku, a potem byłem nastawniczym i dobrze znam temat. Policjanci w KK mieli labę, bo to za nich sokiści wykonywali pracę, a oni tylko spijali śmietankę. Pomimo tego, ze mam ponad 75 lat żywo interesuję się koleją. Pozostali tylko nieliczni koledzy, ale czasem ich odwiedzam i mnie szlag trafia co się stało z koleją. To nie winna kolejarzy tylko reform. 

O
Obserwator
W dniu 17.10.2013 o 11:47, jolek napisał:

Obrażając czyjąś inteligencję, warto by było zadbać o poprawną polszczyznę: wielkie litery na początku zdania i kropki na końcu, przecinki. Wypraszam sobie również nazywanie mnie hołotą. Poniżej zamieszczam słownikową definicję tego słowa, żebyś wiedział, co ono oznacza. hołota1. pogard. «ludzie zachowujący się ordynarnie»2. daw. «ludzie biedni» Może jeszcze wyjaśnijmy, co oznacza słowo ordynarny: ordynarny1. «wulgarny i prostacki»2. «pospolity, w złym guście» Teraz spójrz na swoje komentarze, następnie przeczytaj moje. I zastanów się, do kogo bardziej pasuje określnie hołota. Pozwól, że jeszcze raz odniosę się do Twojego wcześniejszego komentarza. Tym razem skopiowałem go prawidłowo - oświeciło mnie ;)  Dlaczego w artykule najbardziej oberwało się sokistom, dlaczego tyle krytycznych komentarzy na ich temat? Bo to oni są odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa na dworcu i za to otrzymują wynagrodzenie. Zwróć też uwagę na to, co zostało napisane w artykule o interwencji i całej organizacji tych służb. "- Sokiści nie dość, że pojawili się po prawie godzinie, to jeszcze nie udało im się zatrzymać tego człowieka - otoczyło go kilku funkcjonariuszy, a i tak się wyrwał." "- Interwencja sokistów była kiepska - mówi pan Mateusz. - Żeby kilka osób nie potrafiło zatrzymać jednego mężczyzny? A gdyby na moim miejscu znalazła się jakaś kobieta? Mogłoby się źle skończyć - ten mężczyzna był naprawdę bardzo silny." "A co z monitoringiem? Niestety - choć na dworcu głównym są zainstalowane kamery, to mundurowi nie mają do nich łatwego dostępu. Obsługuje je bowiem prywatna spółka." Oczywiście, można winić podróżnych, że nie zareagowali: nie pomogli, nie zadzwonili po Policję. Ale może po prostu się bali, a przy tym byli na tyle naiwni i myśleli, że zareagują ci, którzy są odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym. Przecież jest ochrona, jest monitoring. Interwencja była po prawie godzinie? Zastanawia mnie również Twoja reakcja, Pracujesz tam? Może ktoś z Twoich znajomych albo rodziny? Zresztą, to nie jest istotne. P.S. Mam nadzieję, że tym razem udało mi się napisać komentarz z sensem.

Drażni mnie jak laicy nie mający pojęcia o pracy na kolei piszą takie bzdury

Panie piszący artukuł zero powtarzam zero zaznajomienia z tematem jak Pan coś chce napisac to proszę to zrobić rzetelnie mniej więcej od 2 lat na dworcu Torun Główny spółka zarządająca wynajęła ochronę powtarzam ochronę , która odpowiedzialna jest za porządek i ład publiczny na terenie dworca. SOK jak spółka w PKP PLK ma działania których nacisk położony jest na zadania przeciwkradzieżowe na szlakach więc z pretensjami chyba należałoby się udać do spółki zarządającej dworcem a także do pracownika ochrony

j
jolek
W dniu 17.10.2013 o 08:50, Marek napisał:

jolek nie bądź taki mądry bo najwidoczniej Ty też jesteś w grupie hołoty i piszesz bzdury i co że matki z dziećmi stały a taksówkarze co robili??siedzieli i się gapili zamiast wezwać chociaż pomoc z CB radia i jak chcesz coś napisać z sensem to nie kopiuj innych komentarzy bo widać że Twoja inteligencja wygasa

 

Obrażając czyjąś inteligencję, warto by było zadbać o poprawną polszczyznę: wielkie litery na początku zdania i kropki na końcu, przecinki. Wypraszam sobie również nazywanie mnie hołotą. Poniżej zamieszczam słownikową definicję tego słowa, żebyś wiedział, co ono oznacza.

 

hołota
1. pogard. «ludzie zachowujący się ordynarnie»
2. daw. «ludzie biedni»

 

Może jeszcze wyjaśnijmy, co oznacza słowo ordynarny:

 

ordynarny
1. «wulgarny i prostacki»
2. «pospolity, w złym guście»

 

Teraz spójrz na swoje komentarze, następnie przeczytaj moje. I zastanów się, do kogo bardziej pasuje określnie hołota.

 

Pozwól, że jeszcze raz odniosę się do Twojego wcześniejszego komentarza. Tym razem skopiowałem go prawidłowo - oświeciło mnie ;)

 

najlepiej zgonić wszystko na SOK-istów ,a dlaczego nie piszecie że ludzie byli koło tej sytuacji i nie pomogła?? bo mieli osrane gacie ze strachu ,bo hołota najlepiej szybko reaguje gdy wystawiają w marketach sprzęt AGD za pół ceny to potrafią nawet drzwi wyrwać z zawisów ! A tak w ogóle jestem ciekawy ci co napisali komentarz to czy by pomogli .WĄTPIĘ:-(

 

Dlaczego w artykule najbardziej oberwało się sokistom, dlaczego tyle krytycznych komentarzy na ich temat? Bo to oni są odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa na dworcu i za to otrzymują wynagrodzenie.

 

Zwróć też uwagę na to, co zostało napisane w artykule o interwencji i całej organizacji tych służb.

 

"- Sokiści nie dość, że pojawili się po prawie godzinie, to jeszcze nie udało im się zatrzymać tego człowieka - otoczyło go kilku funkcjonariuszy, a i tak się wyrwał."

 

"- Interwencja sokistów była kiepska - mówi pan Mateusz. - Żeby kilka osób nie potrafiło zatrzymać jednego mężczyzny? A gdyby na moim miejscu znalazła się jakaś kobieta? Mogłoby się źle skończyć - ten mężczyzna był naprawdę bardzo silny."

 

"A co z monitoringiem? Niestety - choć na dworcu głównym są zainstalowane kamery, to mundurowi nie mają do nich łatwego dostępu. Obsługuje je bowiem prywatna spółka."

 

Oczywiście, można winić podróżnych, że nie zareagowali: nie pomogli, nie zadzwonili po Policję. Ale może po prostu się bali, a przy tym byli na tyle naiwni i myśleli, że zareagują ci, którzy są odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym. Przecież jest ochrona, jest monitoring. Interwencja była po prawie godzinie?

 

Zastanawia mnie również Twoja reakcja, Pracujesz tam? Może ktoś z Twoich znajomych albo rodziny? Zresztą, to nie jest istotne.

 

P.S. Mam nadzieję, że tym razem udało mi się napisać komentarz z sensem.

M
Marek

jolek nie bądź taki mądry bo najwidoczniej Ty też jesteś w grupie hołoty i piszesz bzdury i co że matki z dziećmi stały a taksówkarze co robili??siedzieli i się gapili zamiast wezwać chociaż pomoc z CB radia i jak chcesz coś napisać z sensem to nie kopiuj innych komentarzy bo widać że Twoja inteligencja wygasa

 

p
pablo

tylko,że pociąg niestoi godzine na peronie-nie bądzcie śmieszni!człowieka by zabili a reakcji zero-totalne zero!WSTYD!

 

j
jolek

A teraz zastanów się, co należy do obowiązków sokistów. Ich obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństa podróżnym, za to otrzymują wynagrodzenie!

najlepiej zgonić wszystko na SOK-istów ,a dlaczego nie piszecie że ludzie byli koło tej sytuacji i nie pomogła?? bo mieli osrane gacie ze strachu ,bo hołota najlepiej szybko reaguje gdy wystawiają w marketach sprzęt AGD za pół ceny to potrafią nawet drzwi wyrwać z zawisów ! A tak w ogóle jestem ciekawy ci co napisali komentarz to czy by pomogli .WĄTPIĘ:-(

 

Nazywanie ludzi, którzy byli świadkami tej sytuacji i nic nie zrobili, hołotą, świadczy tylko o Twoim poziomie kultury, a właściwie jej braku. Jak wiadać chamsto się szerzy coraz bardziej, szczególnie w sieci. Fakt, ludzie mogli zareagować, ale może po prostu się bali. Może wśród nich były matki z dziećmi albo młodzież. Nie każdy jest takim twardzielem jak Ty, który podejdzie do każdego, nawet większego, silniejszego i agresywanego człowieka. I groźba użycia noża, o której mowa w artykule, też pewnie nie zrobiłaby na Tobie większego wrażania, prawda?

M
Marek

najlepiej zgonić wszystko na SOK-istów ,a dlaczego nie piszecie że ludzie byli koło tej sytuacji i nie pomogła?? bo mieli osrane gacie ze strachu ,bo hołota najlepiej szybko reaguje gdy wystawiają w marketach sprzęt AGD za pół ceny to potrafią nawet drzwi wyrwać z zawisów ! A tak w ogóle jestem ciekawy ci co napisali komentarz to czy by pomogli .WĄTPIĘ:-(

c
cb

Trzeba było zapalić papierosa. Od razu SOKiści by podbiegli! 

P
Pensioner

"SOK - iści gdzieś są, monitoring należy do prywatnej spółki..... "

W takim razie po co komu taki monitoring? Komu służy ? Jak widać z opisanego przypadku na pewno nie służy bezpieczeństwu podróżnych.

G
Gość

No właśnie SOK-iści "byli", czyli gdzieś tam sobie istnieli ! Istnieją zawsze tam gdzie nie są potrzebni, gdzie nie muszą się narażać i NIC robić, ewentualnie gdzie mogą spokojnie spać ! Pod tym względem ta formacja jest bliźniaczo podobna do straży miejskich. Kiedyś był na Głównym Komisariat Kolejowy Policji ale jakiś sprany beret z KWP w Bydgoszczy (pewnie w zamian za niezłą premię) kazał go zlikwidować jak domniemuję z oszczędności.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska