Starosta o incydencie jeszcze tego samego dnia (piątek, 2 bm.) powiadomiła policję. Wicestarosta złożył doniesienie w poniedziałek 5 bm.). Oskarża on swoją szefową o napaść z długopisem w ręku i zranienie go w szyję. Starosta mówi, że jej zastępca sam się zranił, bo ona podczas rozmowy z nim niczego w rękach nie trzymała. Świadków nie było.
W doniesieniu wicestarosty mowa jest o naruszeniu nietykalności cielesnej i groźbach wobec funkcjonariusza publicznego w czasie pełnienia przez niego obowiązków służbowych (art. 222 par. 1 k.k.), a także o mobing (art. 190 kk).
Incydent w Aleksandrowie. Starosta Wioletta Wiśniewska ugodziła wicestarostę długopisem w szyję?
Także w doniesieniu starosty mowa jest o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego oraz o znieważeniu.
- Przestępstwa te zagrożone są karą do trzech lat pozbawienia wolności - tłumaczy prok. Artur Kołodziejski, szef prokuratury Rejonowej w Aleksandrowie Kujawskim.
Ale to nie ta prokuratura będzie rozpatrywać oba doniesienia. - Ponieważ są to osoby publiczne, znane nam, mamy z nimi kontakt, wystąpiłem do Prokuratury Okręgowej we Włocławku o wskazanie innej jednostki do rozpatrzenia tych spraw - powiedział nam prok. Kołodziejski.
Dodał, że nawet gdyby wycofano doniesienia, to prokuratura i tak się nimi zajmie z urzędu, bo dotyczą funkcjonariuszy publicznych.
Wiadomości z Aleksandrowa Kujawskiego
Czytaj e-wydanie »