https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrów Kujawski. W okolicy przejazdu kolejowego przy ulicy Przemysłowej coś cuchnie

Ewelina Fuminkowska
Winne są widoczne na zdjęciu bagna czy niefrasobliwość człowieka?
Winne są widoczne na zdjęciu bagna czy niefrasobliwość człowieka? Fot. Ewelina Fuminkowska
Narzekają mieszkańcy, dróżnicy kolejowego przejazdu, pracownicy pobliskich biur. Kierowcy aut latem gwałtownie podnoszą szyby, a rowerzyści i piesi zatykają nos. Miasto wita i żegna smrodem.

Trudno wytrzymać ten smród

W sąsiedztwie strzeżonego przejazdu kolejowego przy ulicy Przemysłowej coś cuchnie. Są tu dwa bagna i to od nich niesie się od pewnego czasu okropny odór. Dróżnicy mają problem z otwarciem okna, by obserwować przejazd pociągów, pracownicy pobliskich firm i instytucji latem okien nie otwierają wcale.

- Zapach jest nie do wytrzymania. Bywają dni lepsze i gorsze, nie ma reguły. Najgorzej jest podczas deszczowej pogody - tłumaczy dróżniczka Ewa Lamparska.

Nieznośny zapach czuć nie tylko przy przejeździe kolejowym. Narzekają na niego pracownicy pobliskiej stacji benzynowej.

-Pracuję tu od około trzech miesięcy i ciągle czuję ten odór. Prawdziwe szambo - stara się zobrazować zapach jeden z pracowników stacji. Nikt jednak nie wie, co jest przyczyną tego zapachu.

Mieszkaniec Aleksandrowa, chcący zachować anonimowość, twierdzi: - To nie jest wina bagien. Owszem, stamtąd niesie się ten okropny smród, ale to raczej nie zapach wody bagiennej, a ścieków. Najwyraźniej raźniej ktoś je tam wpuszcza. Nie rozumiem, dlaczego władze miasta na to nie reagują - dziwi się nasz rozmówca.

Magistrat czeka na kontrolę

W Urzędzie Miejskim dowiedzieliśmy się, że sprawa już trafiła do tak zwanej policji ekologicznej czyli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Włocławku.

- Rzeczywiście w tamtej części miasta czuć fetor, mimo to nikt z osób mieszkających w pobliżu nie zgłaszał się do nas w tej sprawie - twierdzi Dorota Piekarska z wydziału gospodarki gruntami, rolnictwa i ochrony środowiska.

- W lipcu tego roku z własnej inicjatywy napisaliśmy do Włocławka, by skontrolowano pobliskie firmy. Odpowiedziano nam, że kontrola możliwa będzie dopiero w drugiej połowie roku. Na pewno będziemy jeszcze interweniować i przypominać się - zapewniają w magistracie.

Aleksandrowianie i przejezdni czekają na rozwiązanie. - Przejeżdżam tę trasę codziennie rowerem do pracy, czuję ten smród i odnoszę wrażenie, że jest coraz intensywniejszy - narzeka pan Witold z Aleksandrowa. Żartuje, że chyba będzie musiał kupić sobie maskę gazową.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sergiusz
tą wypowiedz kieruje do gazety pomorskiej czy jaka 5 władza mozecie coś z tym zrobić faktycznie smród jest niesamowity a to jest zima a jak przyjdzie wiosna a o lecie juz nie wspomnę a tak pozatym wiadomo jak by taka inspekcja wzieła sie za to jak by tylko chciała napewno by doszli skąd ta nie miła woń od nitki do kłębka ale wystarczy chcieć a propos tylko wtedy dużo ludzi straciło by pracę miasto dochód w postaci podatków i etc. wiec czy warto sie za to brac wiadomo ruszysz gów.... to śmierdzi powodzenia
Z
Zula
każdy praktycznie wie że to smród idzie z gradosu tyle że nikt o tym nie powie głośno bo się boi. zaraz "vipy" miejskie by takiego człowieka przywołali do pionu, postraszyli, zaszkodzili itp itd.
władze miasta nie reagują bo klepią się z władzami gradosu, to sie nigdy nie zmieni to jest towarzystwo wzajemnej adoracji.
pamietajcie że gdyby to był zwykły szary człowiek to by miał tyle kontroli na karu i nie mógł by sobie dać rady z machiną urzędniczą, ale takich "biznesmenów" nikt się nie czepnie.
żyjemy w czasach równych i równiejszych.

A gdzie jest ten kandydat na burmistrza z Gradosu. Teraz wiadomo dlaczego go Grados popierał. Co zrobi jako radny powiatowy odpowiedzialny za środowisko.
M
Marecki
każdy praktycznie wie że to smród idzie z gradosu tyle że nikt o tym nie powie głośno bo się boi. zaraz "vipy" miejskie by takiego człowieka przywołali do pionu, postraszyli, zaszkodzili itp itd.
władze miasta nie reagują bo klepią się z władzami gradosu, to sie nigdy nie zmieni to jest towarzystwo wzajemnej adoracji.
pamietajcie że gdyby to był zwykły szary człowiek to by miał tyle kontroli na karu i nie mógł by sobie dać rady z machiną urzędniczą, ale takich "biznesmenów" nikt się nie czepnie.
żyjemy w czasach równych i równiejszych.

Myśle ze nie tylko z Gradosu.Do tych bagien płyną nieczystości również z innych zakładów.Wystarczy popatrzeć na studzienki kanalizacyjne które sa w okolicach UP ,Olkopu czy Straży. W czasie deszczu woda stoi miejscami jak w jeziorze, brak odpływu i studzienka wybija.
b
becia
pewnie rudy łeb tam leży

jeżeli masz odwagę kogoś wyzywać to rób to imiennie drogi "gościu".
a jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia to się nie odzywaj i nie zaśmiecaj forum.
G
Gość
każdy praktycznie wie że to smród idzie z gradosu tyle że nikt o tym nie powie głośno bo się boi. zaraz "vipy" miejskie by takiego człowieka przywołali do pionu, postraszyli, zaszkodzili itp itd.
władze miasta nie reagują bo klepią się z władzami gradosu, to sie nigdy nie zmieni to jest towarzystwo wzajemnej adoracji.
pamietajcie że gdyby to był zwykły szary człowiek to by miał tyle kontroli na karu i nie mógł by sobie dać rady z machiną urzędniczą, ale takich "biznesmenów" nikt się nie czepnie.
żyjemy w czasach równych i równiejszych.

pewnie rudy łeb tam leży
b
becia
każdy praktycznie wie że to smród idzie z gradosu tyle że nikt o tym nie powie głośno bo się boi. zaraz "vipy" miejskie by takiego człowieka przywołali do pionu, postraszyli, zaszkodzili itp itd.
władze miasta nie reagują bo klepią się z władzami gradosu, to sie nigdy nie zmieni to jest towarzystwo wzajemnej adoracji.
pamietajcie że gdyby to był zwykły szary człowiek to by miał tyle kontroli na karu i nie mógł by sobie dać rady z machiną urzędniczą, ale takich "biznesmenów" nikt się nie czepnie.
żyjemy w czasach równych i równiejszych.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska