https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fetor po horyzont

Lucyna Talaśka-Klich
Dominik Kozłowski bardzo lubi swoją działkę.  Niestety coraz częściej narzeka na ból głowy.  Jego zdaniem powodem dolegliwości jest smród  z pobliskiej oczyszczalni.
Dominik Kozłowski bardzo lubi swoją działkę. Niestety coraz częściej narzeka na ból głowy. Jego zdaniem powodem dolegliwości jest smród z pobliskiej oczyszczalni. Marek Chełminiak
Na działkach POD "Horyzont" przy ul. Biskupińskiej nie czuje się zapachu kwiatów. Smród z oczyszczalni "Osowa Góra" zabija każdą woń. Lada dzień ma być lepiej.

     - Od około trzech tygodni od strony pobliskiej oczyszczalni dolatuje taki odór, że nie można tego wytrzymać - _twierdzi Urszula Walusiak, prezes POD "Horyzont". - Smród unoszący się nad działkami spowodował kilka dni temu zatrucie około dziesięciu osób. Skarżyły się one na mdłości i torsje! Z oczyszczalnią walczymy od dawna. W minionym roku dowiedzieliśmy się, że zostanie ona zlikwidowana w ciągu dwóch lat, bo nie spełnia norm europejskich.
     Zatkać nos i wytrzymać
     
__Działkowicze dowiedzieli się też, że mają wytrzymać. Obiecano im usuwanie osadów wyłącznie jesienią i wczesną wiosną. - To dlaczego spóźniono się z wykonaniem tych prac? - pytają działkowicze. - _Rozpoczęto je w maju, w upały. Przy takiej pogodzie smród jest znacznie bardziej uciążliwy.

     - Są takie dni, że wytrzymać na działce nie można - _twierdzi Henryk Czachowski. Martwi się o zdrowie dzieci, które przyjeżdżają na działki. - Dorosły więcej wytrzyma, choć dla osób starszych to bardzo uciążliwe - Ludzie mdleją od tego smrodu, miewają mdłości - twierdzi inna działkowiczka.
     - _Najgorzej jest, gdy powieje wiatr od zachodu, a tak jest najczęściej - _dodaje Dominik Kozłowski. - Bywa, że jak posiedzę na działce, to mnie głowa boli.
     To nie perfumeria
     
Zarząd POD "Horyzont" napisał w tej sprawie do Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.
- Mdłości? Ból głowy? - dziwi się Stanisław Drzewiecki, dyrektor MWiK. - Ludzie przesadzają. Oczyszczalnia to nie perfumeria. Nasi pracownicy na nic się nie skarżą. Od kilku dni uciążliwości rzeczywiście są większe. Za to bardzo działkowiczów przepraszam.
     Zdaniem dyrektora Drzewieckiego doszło do pewnych zaniedbań. - _Fermentacja odbywa się w otwartych zbiornikach i osady nie zostały usunięte na czas - _twierdzi dyrektor. - Osoba odpowiedzialna za zaniedbania straciła pracę. Aby szybciej usunąć uciążliwości, wynajęliśmy zewnętrzną firmę. Za kilka dni będzie znacznie lepiej. Staramy się, by uciążliwości ze strony oczyszczalni były jak najmniejsze. Zlikwidowaliśmy nawet punkt zlewny i ścieki z szamb już tam nie trafiają.
     Oczyszczalnia "Osowa Góra" jest już przestarzała i nieefektywna. W przyszłym roku rozpoczną się prace przygotowawcze do przerzutu ścieków do oczyszczalni "Kapuściska". Zdaniem dyrektora Drzewieckiego, na likwidację uciążliwego sąsiada trzeba będzie poczekać jeszcze co najmniej 2 lata.
     **_I jak tam byłam, smród poczułam. Na miłe zapachy nie liczyłam, bo - jak ujął to dyrektor Drzewiecki - to nie perfumeria. Proponuję jednak, by działkowicze zaprosili szefów MWiK na grilla. Już to sobie wyobrażam: skwiercząca karkóweczka i... zachodni wiatr. Smacznego!
**

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska