- Pozwoliłem sobie zaprosić państwa w miejsce, które wybierają osoby szukające schronienia. Ostatnią deską ratunku dla takich ludzi jest właśnie przestrzeń pod mostem – mówił Andrzej Guzowski podczas dzisiejszej konferencji.
Popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta Grudziądza miał spotkać się dziś z uczestnikami Domu Dziennego Pobytu przy ulicy Piłsudskiego. - Spotkałem się z odmową spotkania z tymi ludźmi. Nie chcę rozpatrywać tego faktu przez pryzmat własnej osoby, ale chciałbym zwrócić uwagę na uczestników Domu Dziennego Pobytu. Są to m.in.: osoby starsze czy niepełnosprawne. Przez taką decyzję to właśnie oni zostali pozbawieni możliwości spotkania, czy wymiany poglądów. Ci ludzie szukają kontaktu, a ja liczyłem na ten kontakt. Myślę, że każdy kto uczestniczy w wyborach też na taki kontakt liczy – podkreślał Andrzej Guzowski. - Źle się stało, że taka decyzja została wydana. Mam nadzieję, że prezydent ją jeszcze wycofa – uzupełniał Guzowski.
Dlaczego zatem prezydent zdecydował się na wydanie wspomnianej decyzji? - Urząd Miejski nie prowadzi działań zmierzających do utrudniania prowadzenia kampanii wyborczej. Zgodnie z ustawą obowiązuje zakaz prowadzenia agitacji wyborczej m.in. w szkołach, sądach i urzędach. Prezydent Grudziądza poprosił również dyrektorów i kierowników jednostek podległych Ratuszowi, by nie wyrażać zgody na prowadzenie agitacji wyborczej na ich terenie. W ocenie Prezydenta mogłoby to m.in. zakłócić funkcjonowanie placówek. Komitety wyborcze mają możliwość organizowania m.in. spotkań w obiektach prywatnych zlokalizowanych na terenie naszego miasta – informuje Magdalena Jaworska Nizioł, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Grudziądzu.
Miejsca, w których zabrania się prowadzenia agitacji wyborczej zawarte są w artykule 108 Kodeksu Wyborczego. Artykuł ten zabrania prowadzenia agitacji wyborczej m.in.: na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów, na terenie zakładów pracy w sposób i formach zakłócających normalne funkcjonowanie, na terenie jednostek wojskowych i innych jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej oraz oddziałów obrony cywilnej, a także skoszarowanych jednostek podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. Ponadto artykuł ten zabrania agitacji wyborczej na terenie szkół wobec uczniów.
- Nie upominam się o siebie. Ja sobie dam radę. Chciałbym się jednak zwrócić do pana prezydenta, by rozważył swoją decyzję. Wybory samorządowe są okazją, do nawiązania rozmowy między kandydatami a mieszkańcami. Uważam, że przestrzeń miejska oraz placówki samorządowe powinny być otwarte na takie rozmowy. Jeżeli głosimy hasła nawiązujące do aktywizacji na rzecz dobra miasta, to oczywistym staje się, że miasto powinno rękę wyciągnąć, a nie schować do kieszeni – podkreślał dziś Andrzej Guzowski.