Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek w coraz lepszej kondycji finansowej. O tyle wzrósł budżet w trakcie sezonu

Joachim Przybył
Joachim Przybył
W akcji Josip Sobin
W akcji Josip Sobin Paweł Czarniak
Ile zostało jeszcze zaległości w Anwilu Włocławek? - Realizujemy plan naprawczy. Budżet na klub i zespół jest większy od poprzedniego, dzięki temu realizujemy wszystkie nasze cele - mówi prezes Łukasz Pszczółkowski.

"Spłacenie zaległości finansowych to jedno z moich głównych zadań" - powiedział Łukasz Pszczółkowski pierwszej konferencji w roli prezesa Anwilu. Na tym stanowisku w czerwcu ubiegłego roku zastąpił Arkadiusza Lewandowskiego. Za jego kadencji klub odnosił sukcesy, ale miał też problemy z zaległymi płatnościami. Źródło największego kryzysu to sezon 2020/21: mnóstwo zmian w drużynie i na koniec zaledwie 13. miejsce. Wtedy mówiło się o 7-cyfrowych zaległościach we Włocławku.

Od ubiegłego roku Anwil realizuje plan naprawczy, który został zaakceptowany przez radę nadzorczą, a także głównego sponsora klubu. Prezes Łukasz Pszczółkowski twardą ręką trzyma budżet w ryzach. Kiedy Anwil wyjdzie na zero? Ze słów prezesa wynika, że w 2024 roku. - Spłata zaległych płatności to jeden z najważniejszych celów klubu na ten i kolejny sezon. Na dziś realizowana zgodnie z opracowanym planem. Do tej pory zmniejszyliśmy zaległości o około 2/3. To jest bardzo zadowalający proces i daje nadzieje, że w przyszłości ten plecak będzie coraz lżejszy - podkreśla prezes KK Anwil.

Sytuacja finansowa Anwilu jest coraz stabilniejsza nie tylko z powodu zmniejszania zadłużenia, ale także zwiększenia przychodów. Budżet na drużynę już przed startem tego sezonu został zwiększony w porównaniu do poprzedniego sezonu, a od lata 2022 roku wzrósł o kolejne 13 procent. Każda złotówka jest dokładnie oglądana i m.in. dlatego długo trwały poszukiwania odpowiedniego gracza pod kosz, który niedawno dołączył do drużyny,

- Budżet na klub i zespół jest większy od poprzedniego i dzięki temu realizujemy wszystkie swoje zadania. Pamiętajmy, że jeśli od początku sezonu nie zrealizujemy zobowiązania w wysokości, powiedzmy dla przykładu, 100 zł, to po kilku miesiącach będzie to 140 zł, dochodzą odsetki, kary umowne itd. Nie możemy sobie pozwolić na bierność w tej kwestii - dodaje Łukasz Pszczółkowski.

Dlatego nie ma w Anwilu podpisywania kontraktów "za wszelką cenę", a równie ważna jak wynik sportowy, jest stabilizacja finansowa. - Staramy się te cele realizować równolegle, są dla nas równie istotne. Trener Przemysław Frasunkiewicz także doskonale rozumie tę sytuację. Gdy wynik finansowy jest zgodny z oczekiwaniami, gdy na bieżąco realizujemy płatności, to także się odbija korzystnie na stronie sportowej. A tak jest w tej chwili - dodaje Pszczółkowski.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska