MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Apator Toruń czy Motor Lublin w niedzielę? Krzysztof Cegielski: - Torunianie już raz to zrobili w tym sezonie

Joachim Przybył
Marcin Orłowski
W niedzielę Apator Toruń podejmie Motor Lublin w pierwszym meczu o finał PGE Ekstraligi. Krzysztof Cegielski w roli faworyta stawia mistrzów Polski, ale też podkreśla rolę Emila Sajfutdinowa w ekipie "Aniołów".

Apator bez swojego kapitana poradził sobie w ćwierćfinale, ale Krzysztof Cegielski podkreśla, że w starciu z Motorem musi wziąć udział więcej niż dwóch żużlowców. Nadzieją gospodarzy jest wyczekiwany od kilkunastu dni powrót do ścigania.

- Jestem pewien, że Emil będzie w formie i przygotowany do rywalizacji, w innym wypadku nie decydowałby się na start - podkreśla były żużlowiec, a obecnie ekspert Canal+. - Taki zawodnik to nie tylko same punkty, ale wiedza i pomoc w parkingu, a przede wszystkim odciążenie pozostałych liderów, którzy nie będę musieli startować co drugi wyścig.

Cegielski stawia na awans Motoru, ale też przypomina mecz z sezonu zasadniczego, gdy Apator pokonał Motor 48:42. - I to zdarzyło się w momencie, gdy torunianie mieli problemy, a lublinianie wydawali się nie do pokonania. Nie wiem jednak czy ten scenariusz da się powtórzyć. Apator podejdzie do półfinału na fali, będzie na pewno wielka mobilizacja, ale Motor to zespół kompletny. Aby mieć szansę na finał, torunianie muszą liczyć na słaby dzień całego zespołu z Lublina. Nie będę jednak zaskoczony, jak nawet Jack Holder przyjedzie i zdobędzie na Motoarenie komplet punktów - uważa Cegielski.

Natomiast w drugiej parze Stal Gorzów - Betard Wrocław nasz rozmówca nie podejmuje się wytypować zwycięzcy. - Faworytem są chyba gorzowianie, którzy przejeżdżają sezon spokojnie, bez większych kłopotów i radzą sobie na każdym torze. Wrocławianie natomiast długo nie wyglądali na drużynę, do której się przyzwyczailiśmy. Mieli sporo problemów, ale właśnie w play off wygrali pierwszy raz na wyjeździe i jakby włączyli tryb walki o medale.

Zdaniem Cegielskiego, w tym wypadku wszystko powinno się rozstrzygnąć w rewanżu na Olimpijskim we Wrocławiu. - Gdybym miał wskazać elementy kluczowe w obu zespołach, to w Betardzie byłby to Dan Bewley, a w Stali polski duet Szymon Woźniak - Jakub Miśkowiak, ciekawie zapowiada się także rywalizacja juniorów - uważa popularny "Cegła".

Gdzie oglądać półfinały PGE Ekstraligi

  • Apator Toruń - Motor Lublin, niedziela, godz. 16.30, Eleven Sports 1, Canal+ Online

  • Stal Gorzów - Betard Wrocław, niedziela, godz. 19.15, Canal+ Sport, Canal+ Online

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska