Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apteki rozpoczęły protest. Akcja potrwa do soboty

Marta Pieszczyńska, [email protected], tel. 52 326 31 42
archiwum/Jarosław Pruss
Większość aptek w naszym regionie przystąpiła wczoraj do protestu. Przez godzinę leki wydawane były tylko w nagłych przypadkach.

Zgodnie z zapowiedziami, w godzinach od 13 do 14 blisko 90 procent aptek w województwie kujawsko-pomorskim było nieczynnych. W witrynach placówek zawisły komunikaty informujące chorych o proteście i żądaniach farmaceutów. Przez godzinę pacjenci nie mogli realizować recept. Wyjątek stanowiły przypadki, w których zagrożone było życie lub zdrowie chorego.

Przeczytaj także:Godzina bez apteki - pierwszy dzień protestu [zdjęcia]

- Nie mamy wyjścia - tłumaczy Piotr Chwiałkowski, prezes Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. - Musimy jakoś zwrócić uwagę rządu na mankamenty nowej ustawy refundacyjnej.
Jak podkreśla, protest zorganizowano w taki sposób, by był on jak najmniej uciążliwy dla pacjenta. - Nagłośniliśmy wcześniej akcję - wylicza Chwiałkowski. - Wybraliśmy też godziny, w których ruch jest z reguły najmniejszy.

Było nerwowo

Ale reakcje pacjentów na zamknięte w środku dnia apteki były zróżnicowane. - Tak naprawdę nie do końca rozumiem, o co chodzi w sporze między farmaceutami a Ministerstwem Zdrowia - mówiła Agnieszka Stokłowska z Bydgoszczy, którą spotkaliśmy przed apteką "Centralną". - Ale fakt, że się nie dogadują, nie powinien wpływać na pacjentów.

W podobnym tonie wypowiadała się większość osób, którym odmówiono zrealizowania recepty. - To skandal, żeby załatwiać swoje interesy kosztem pacjenta! - komentował przed apteką "Dyżurną" zbulwersowany mieszkaniec Bydgoszczy.

Ale nie zabrakło też wyrozumiałych. - Protest zapowiadano już wcześniej - tłumaczyła Helena Dąbrowiecka ze Śródmieścia. - Poza tym, trwa on tylko godzinę.

Do soboty bez zmian

Niestety, wiadomo już, że na jedynym dniu się nie skończy. Jak informuje Piotr Chwiałkowski, apteki w naszym regionie będą funkcjonować z godzinną przerwą do 21 stycznia, czyli do dnia Krajowego Zjazdu Aptekarzy. Wtedy też zapadną dalsze decyzje w sprawie protestu. - Chyba że wcześniej zawieszenie akcji zarekomenduje Naczelna Rada Aptekarska - precyzuje Chwiałkowski.

Na to jednak nie ma co liczyć. Uchwalona w minionym tygodniu nowela ustawy refundacyjnej nie satysfakcjonuje bowiem środowiska farmaceutów. Przypomnijmy - aptekarze zyskali możliwość wnoszenia zażaleń od decyzji kontrolerów NFZ do dyrektorów oddziałów wojewódzkich Funduszu. Jeśli zażalenie takie nie zostanie uwzględnione, aptekarz będzie mógł odwołać się do prezesa NFZ. - Czyli tak naprawdę bez zmian - o rozstrzygnięciu zadecyduje jedna ze stron uwikłanych w spór - wyjaśnia prezes KPOIA. - Wynik jest do przewidzenia.

Tymczasem na horyzoncie pojawił się już kolejny problem, który może wprowadzić jeszcze większe zamieszanie. A stanowi go kulejący system informatyczny NFZ. Efekt jest taki, że farmaceuci nie mogą przesłać do Funduszu raportów ze sprzedaży. A to właśnie na ich podstawie uzyskują potem zwrot wyłożonych na refundację leków pieniędzy. - Boimy się, że NFZ nie odda nam tych środków - konkluduje Piotr Chwiałkowski.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska