Nie wiem, czy to sprawa wakacji, na które radni sejmiku myślami już wyjechali, ale ostatnie spotkanie przed przerwą było spokojne i do rzeczy. Może za sprawą dyrektora Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej, Adama Szponki, który przy okazji swojej prezentacji ogłuszył przedstawicieli regionu danymi statystycznymi dotyczącymi demografii.
Mam nadzieję, że podziałała wizja 29-milionowej Polski w 2100 roku i 2,9-milionowej w 2300. Że te 277 lat to niby czasy tak odległe, że aż trudne do wyobrażenia? Bez przesady – toż to przechadzka raptem kliku pokoleń. Taka jak od nas do roku urodzin Tadeusza Kościuszki, albo do warsztatów w których powstają pierwsze maszyny parowe.
Każdy, kto miał okazję pojeździć w ostatnich latach po Polsce, ma świadomość, że karty na przyszłość zostały już rozdane. Asy i jokery ma w rękach kilka aglomeracji, wśród których niestety nas nie ma. Tam są grube pieniądze, wielkie inwestycja i wszystkie ich pochodne. My przechlapaliśmy wiele poprzednich rozdań, bawiąc się w toruńsko-bydgoskie wojenki, mrzonki i fantazje. Ale jeszcze nie odeszliśmy od stołu i możemy ugrać co nieco naszymi waletami.
W tej chwili trwa niezwykle ważna rozgrywka – o przebieg kolei dużych prędkości. Niejako symboliczna, bo chodzi w niej o to, czy największe miasta regionu załapią się do pociągu pomiędzy Warszawą i Trójmiastem, czy pomachamy jedynie pasażerom z Polski A chusteczkami.
Radni wyczuli powagę sytuacji, więc obyło się bez frakcyjnych przepychanek. Ale to dopiero początek drogi. Test solidarności samorządowcy będą musieli zdać jeszcze przy okazji wyborów, a później niezbędne będzie przekonanie inwestorów, że Bydgoszcz, Toruń, Włocławek i Grudziądz to rokujący archipelag gospodarczy, który systematycznie się zrasta .
Ważny krok postawił marszałek Całbecki, zarzekając się podczas mowy absolutoryjnej, że ściąganie dużych inwestycji stanie się priorytetem dla województwa. Wreszcie. Bez tego paliwa wszystkie programy regionalnego rozwoju na kredowym papierze zdadzą się tylko na tapetowanie psiej budy. Bo, wskutek odpływu młodych, szukających szansy na karierę, starzeć będziemy się jeszcze szybciej. A co za tym idzie, coraz większą część budżetu wydawać będziemy na opiekę i konieczne wydatki socjalne. I tak koło zacznie się domykać. A więc dyscyplinujmy rządzących, bo pozostanie nam pomachać chusteczką do pendolino.
